Witam!
Na koniec czerwca chciałabym się wybrać na Rysy ze strony słowackiej;]
Może ktoś mi dać kilka rad i wskazówek?Z kąd zacząć drogę i około ile godzin zajmuje wejście?Czy ktos zna jakąś stronkę o ilości pokrywy śnieżej?Pozdrawiam;]
troche dziwią mnie tego typu pytania, bo wystarczy kupić zwykłą mapę turystyczną i wszystko jest tam napisane;
wyjscie ze Szczyrbskiego Plesa (czerwony) lub z przystanku elektriczki Popradskie Pleso (niebieski) - do Popradzkiego Stawu; dalej niebieskim wgłąb Doliny Mięguszowieckiej do Rozdroża nad Żabim Potokiem, gdzie odbija (w prawo) czerwony szlak na Rysy; przyblizony czas wejscia bez odpoczynków to ok. 5 godz; w Kotlince pod Wagą nie powinno już być śniegu;
pozdr
cześć,
ja również wybieram się w Tatry pod koniec czerwca i bardzo chciałabym wejść na Rysy. wielokrotnie planowałam zdobyć ten szczyt, ale zawsze pogoda akurat tego dnia płatała mi figla. mam nadzieję, że w tym roku sie uda. I w związku z tym mam pytanie - czy od Słowackiej strony jest trudno? kilka lat temu dość dużo i sprawnie chodziłam po górach, ale teraz siedzenie za biurkiem pogorszyło moją kondycje:(
witam. mianowicie ze słowackiej strony jest łatwiej niż z polskiej, jednak to nie jest również spacerek tylko trzeba troszke ponapierac na samą góre. szlak moze nie jest trudny jednak odległosc i przewyższenie robia swoje. w szczytowych partiach mozna sie spodziewac sniagu czasem w dużych ilosciach tak wiec warto pamietac o odpowiednim obuwiu, cieplej kurtce i rekawiczkach. jesli masz mozliwosc to przyjedz sobie dzien wczesniej w Tatry i zrob sobie spacerek w jakies nizsze partie rozruszasz mięsnie i podczas drogi na Rysy będzie napewno łatwiej. hmm to chyba tyle. mam nadzieje ze troche zaspokoilem Twoja ciekawosc.
pozdrawiam
dzięki wielkie
wejście na rysy będzie ukoronowaniem mojego pobytu w Tatrach.
planuje wcześniej jeszcze przynajmniej 2 szlaki (czerwone wierchy, może Krzyżne)
nie chciałabym powtórzyć historii z zeszłego roku, kiedy to pojechałam na 2 dni do Zakopanego i od razu "rzuciłam się" na Zawrat...
a potem tydzień nie mogłam się ruszać, bo miałam zapalenie przyczepów mięśniowych... tak więc tym razem wolę spokojniej...
cały czas myślę o tych rysach... może lepiej wejść od polskiej strony i zejść od słowackiej? tylko jak potem wrócić do Zakopanego?
Ja rysy w planach mam w przyszłym tygodniu.Wejście i zejście słowacką stroną;]Tylko dalej nie wiem jak jaka jest grubość pokrywy śnieżnej;] Jeżeli był ktoś ostatnio to proszę o odpowiedż.Do zobaczenia na szlaku;]
Pati! napisz prosze czy udało Ci sie zdobyć Rysy i ogólnie o stopniu trudności i w ogóle. Ja również mam zamiar wybrać sie na taka wyprawe,więc będę wdzieczna za wszelkie info i wskazówki.
w końcu nie udało mi się. prawde mówiąc nawet nie spróbowałam zdobywać tego szczytu. nie czułam się na siłach. w pierwszym tygodniu lipca śniegu było jeszcze bardzo dużo. Moi znajomi z kwatery wybrali się z dobrym sprzętem od polskiej strony i opowiadali, ze było bardzo trudno, a jeden z turystów przeturlał się w dół 30 metrów na ich oczach. Na szczęście kamienie go wyhamowały nad samą przepaścią...
może uda mi się w sierpniu, a jak nie, to w przyszłym roku....
Od Żabich Stawów do schroniska, to moim zdaniem najtrudniejszy odcinek po drodze są łańcuchy, liny i zaczyna być stromo, widziałem sporo osób, który w tym miejscu robiły odwrót, ale moim zdaniem po pokonaniu tego odcinka i odpoczynku , potem już jest tylko lepiej....
Ja wybieram sie na Rysy na początku sierpnia... również od Słowackiej strony, byłam juz tam ale chce pokazac ten szlak znajomym... myśle że nawet nie wprawieni turyści tam sobie poradzą... dwa lata temu widzialam tam panią w japonkach na łańcuchach... aż sie scyzoryk w kieszeni otwiera....
Ponawiam więc pytanie o wrażenia, stopień trudności i w ogóle.. Myśle,ze wielu zainteresowanym na forum przydadza sie takie informacie... Z góry dzieki no i gratulacje
Więc tak jeżeli chodzi o podejście ze Słowacji to nie jest bardzo trudne;]
Autko trzeba pozostawić w Popradzkim Plesie opłata 160koron za cały dzień;]Nastepnię udajemny się do Popradzkiego Stawu drogą asfaltową około 50min ;] Staw omineliśmy bokiem(po prawej stronie)gdzie droga odbiła w lewo i wiodła przez las,(kamienie ,błoto)Ale nie było aż tak żle;]Po około 2,20godz byliśmy przy Żabich Stawach.Od Stawów aż po łańcuchy było jeszcze sporo śniegu.Łańcuchy są proste do przejścia.Niektórzy szli nawet nie trzymając się ich.Od zakończenia się łańcuchów znowu śnieg i wiódł już prawie na sam wierzchołek;]Po 4.20 byłam u góry(oczywiście z małymi odpoczynkami).Myśle że pomogłam w razie jakiś pytań pisz;]Pozdrawiam i dziękuje za gratulaje;]Życze zdobycie wierzchołka;]
Witam Cię Pati.
Gratuluję wejścia na Rysy od słowackiej strony ale te "dość dużo śniegu" to chyba lekka przesada. Niedalej jak trzy tygodnie temu byłem na Rysach wchodząc od polskiej strony a schodząc na słowacką i przecież śniegu tylko trochę lezało w okolicach Chaty pod Rysami i jeszcze ze kilka razy trochę niżej właśnie w okolicach Żabich Stawów kilka małych płatów po parę metrów do przejścia. No chyba że świeży jakiś spadł. Gdzieś tam w żlebach to i więcej go było ale na samym znakowanym szlaku to niewiele. Pozdrawiam.
Witam Cię Elmirko.
Szkoda że nie próbowałaś wejśc bo by się okazało że wcale nie tak trudno by było. Nie wiem z jak dobrym sprzętem Twoi znajomi z kwatery się na Rysy wybrali ale chyba opowiadanie o tym że było trudno to przesada. Pod koniec czerwca, gdy ja tam byłem śniegu było jak na lekarstwo, no chyba że w rysie jak by ktoś próbował tamtędy iść, ale na znakowanym szlaku od momentu odbicia od Czarnego Stawu były może że 4 płaty śniegu po kilkanaście metrów do przejścia, poza tym wszystkie łańcuchy dostępne. Nie wiem jak u Ciebie było ze zmęczeniem ale przy tak długich dniach jak teraz to nawet dość dużo odpoczywając to Rysy bez większych problemów zdobyć można. Życzę zdobycia Rysów następnym razem i pozdrawiam.
hej;]
ja byłam na Rysach miesiąc temu i tak jak pisałam było "sporo śniegu"
ale po drodze mijałam osoby którzy szli w sandałach i dali rade;]
Więc nie było tak żle;p
Pozdrawiam i dziękuje;]
Cześć Pati.
Skoro byłaś miesiąc temu to co innego. Jakoś nie zwróciłem uwagi na daty a dziwnym trafem wydawało mi sie że byłaś niedawno i stąd moje zdziwienie jeśli chodzi o ten śnieg. Ale widze że byłaś troche wcześniej niż ja więc zwracam honor, moja pomyłka.
Pozdrawiam.
No i kuszą mnie te Rysy... Kusza.. Patrząć na to,co piszecie,to mysle ,ze od słowackiej strony dałabym rade... Ale co? Powrót ta sama trasa? Kusi zejcie na polska stronę,ale myśle,ze jeszcze na to za wcześnie. To mój mały dorobek: Moko + 5 przez Świstówke; Giewont+CZerwone Wierchy; od Grzesia po Jarząbczy Wierch, Granaty, Zawrat ale tylko od 5; Doradzcie, czy mozna już sie na Rysy pchac..?
Cześć viki.
Ja też uważam że powinnas dać sobie z Rysami radę. Przy podejściu od strony polskiej najważniejsza jest kondycja bo sie cały czas idzie pod górę. Nie ma żadnych fragmentów choćby cokolwiek w dół, tak jak powiedzmy na Orlej Perci gdzie idziesz na przemian, troche w górę, troche w dół. No może pod sam koniec podejścia jest trochę, jakby to określić "przepaścisto" ale jeśli nie masz żadnych lęków wysokości ani jakichś przestrzennych to przy zachowaniu ostrożności i bezdeszczowej pogodzie to śmiało próbój. Jesli nie spróbujesz to zawsze się będziesz zastanawiać czy to już czas czy jeszcze nie. A wydaje mi sie że wejście od strony polskiej jest łatwiejsze od zejścia tą sama drogą. Ale jak już podejdziesz od Polski to i zobaczysz że warto spróbować tą samą droga zejść, no może z krótką przerwą na odwiedzenie Chaty pod Rysami po stronie słowackiej.
Życzę powodzenia i napisz o wrażeniach jak już się zdecydujesz i wejdziesz na Rysy.
Pozdrawiam. :)
Cześć viki jeszcze raz.
I jeszcze jedno, jest takie powiedzenie, ze ten kto nie próbuje ten nawet sie nie może poszczycić porażką. Zawrócenie w przypadku gdy ocenisz że dalej nie masz szans iść to oznaka rozsądku natomiast nawet nie podjęcie próby wejścia to już zupełnie co innego.
Powodzenia.
Witam, jestem tu całkiem nowa. Planuję wejść na Rysy od strony słowackiej. W sierpniu. Nie mam jednak zbyt wielkiego doświadczenia w chodzeniu po górach (Skalanate Pleso od Tatrzańskiej Łomnicy i ze Starego Smokowca przez Hrebeniok, na Popradzkie Pleso ze Strebskiego i trochę tam różnych wędrówek magistralą) . Czy mimo to warto spróbować? NIe mam lęku wysokości, trochę mam doświadczenia z ubezpieczeniami/łańcuchami - w Słowackim Raju. I czy szlak z Popradzkiego Plesa wymaga jakiegoś specjalnego ekwipunku, sprzętu?
warto i nie musisz nic specjalnego brać; po drodze jest Chata pod Rysami jakby co; byłam w ubiegłym tygodniu, pomiędzy Chatą a Wagą jest spore pole śniegowe, ale w sierpniu po nim śladu nie będzie
powodzenia