Lipiec tego roku, Gubałówka, tatuś z zachwytem do dwójki małych dzieci:"patrzcie, patrzcie na ten szczyt, widzicie to Giewont, jutro pojedziemy tam kolejką , pod sam krzyż..."
Idąc do Gąsienicowej z dol. Jaworzynki usłyszałem coś takiego:"...a tam daleko ta rozłożysta góra to będzie pewnie Śnieżka...". Ręce mi opadły.....Oczywiście chodziło o Babią Górę.
nad Morskim Okiem, paniusia do męża: to skandal, żeby na Rysy trzeba było wchodzić na nogach, jak by nie można zrobić kolejki, takiej jak na Giewont. Albo też nad Morskim, stoi grupka młodych ludzi i patrzą w stronę Rysów. "Ciekawe ile tam się idzie? No ze dwa, trzy dni pewnie".
zasłyszane w sobotę : 1. na przełęczy Liliowe Pan pyta : " Przepraszam, które to Rysy ?" 2. na szlaku z Zawratu do 5-tki, okolice Kołowej Czuby Tatuś z małżonką i dwiema córkami godzina 18 ta, pada pytanie : " Przepraszam dokąd prowadzi ten szlak ?" 3. Zawrat odcinek pomiędzy pierwszymi i drugimi ubezpieczeniami, starsza pani przywiera do skały : " Przepraszam bardzo ale mam lęk wysokości"
1. W wagoniku na Kasprowy. Wjeżdżamy pośmigać na nartach. Pani z panem turystycznie. Pani zauważyła krzyż na Giwoncie i pyta co to za góra, a Pan z powagą i pewnością przewodnika mówi: To jest Giewont jutro tam wjedziemy
2. Targi-komiczne. 17.30 szlak z Zawratu do schroniska w D5SP młoda para w dzinsach i trampkach zaprzymuje nas i pyta ile jeszcze czasu do Zakopanego muszą iść (a na Zawracie po pas śniegu)
