...byłem na Giewoncie i paru innych pikach w Tatrach...
czy w związku z tymi tarzańskimi "osiągnięciami" nie należy mi się przypadkiem, pośmiertnie, pamiątkowa tablica pod Osterwą?
Witam.
Po pierwsze trzeba sobie czymś zasłużyć, niekoniecznie osiągnięciami tatrzańskimi.
Po drugie trzeba być powszechniej znanym, także ze swoich osiągnięć.
Po trzecie, co jest najboleśniejsze trzeba zginąć gdzieś w górach.
Pomijając trzeci warunek na temat dwóch pierwszych mało co wiem, tak więc moim zdaniem jak na razie nie zasługujesz na taką Tablicę.
Chyba wszystko jasne włącznie z podtekstem?
Pozdrawiam.
z giewontu się też proszę nie natrząsać bo właśnie dzisiaj nim otworzyłem sezon. od małej łąki -dobrze się musiałem natyrać w śniegu po kolana a miejscami po pas.
Oj… to przepraszam andy.
Nie przypuszczałem, że możesz być aż tak wrażliwy.
To Cię pocieszę:
To, że wg mnie nie należałoby Ci się – a cóż ja wiem o Tobie – nie znaczy, że nie znaleźliby się w twoim środowisku fundatorzy takiej pamiątkowej tablicy.
Ale w żadnym wypadku nie życzę Ci śmierci w górach, tylko dużo zdrowia i dobrego piwka. Chociaż śmierć w górach chyba nie jest taka najgorsza… oczywiście najlepiej w odpowiednim wieku, ale to już za dużo o śmierci w obecnym czasie.