Jakie zwierzęta i rośliny mieliście okazję zobaczyć podczas tatrzańskich wędrówek? Jeżeli chodzi o zwierzęta to ja widziałem kozice na Krzyżnem, podobno zobaczenie kozic oznacza to, że już przez całe życie będzie się chodzić po górach Widziałem też płochacza halnego, a nawet dwa, mam ich zdjęcie na Przełęczy Świnickiej. Rysie - już bardzo rzadkie w Tatrach, nie widziałem ich, ostatnio powróciły w Karkonosze, nie widziałem też niedźwiedzia (a propos niedźwiedzia, apeluję, aby nie zostawiać resztek jedzenia, jabłek itp., to powoduje, że nie tylko niedźwiedzie, ale także inne zwierzęta ulegają synantropizacji), byliśmy już świadkami tragicznych zdarzeń (np. wywiezienie niedźwiedzicy z małymi do ZOO, w którym po kilku miesiącach zdechła) - to wszystko wina nieodpowiedzialnych ludzi, dla których niedźwiedź jest misiem, a nie drapieżnikiem, którego domem są Tatry. Rodzice muszą być przykładem dla swoich dzieci, oprócz szkoły to oni muszą spełniać rolę w budzeniu świadomości ekologicznej. Niestety, oni sami najczęściej jej nie mają, można tylko nad tym ubolewać.
Wiosną, pięknie kwitną krokusy na polanach, niezapominiany widok. Widziałem szarotkę alpejską - symbol Tatr, bardzo charakterystyczna roślina endemiczna, pokryta włoskami. Chodząc po górach, powinniśmy zachwycać się nie tylko pięknymi widokami, ale też niepowtarzalną przyrodą, jest to doskonałe miejsce do edukacji, poznawania różnych gatunków roślin i zwierząt. Nie wędrujmy bezmyślnie, tylko po to by osiągnąć kolejny szczyt, wynośmy z tych wędrówek nie tylko wspaniałe przeżycia wewnętrzne, ale też wzbogacajmy naszą wiedzę o przyrodzie.
Podoba mi się to, co piszesz. Forma trochę akademicka, ale treść sensowna. Ty naprawdę kochasz góry. Miło jest wiedzieć, że są tacy ludzie, jak Ty. Pozdrawiam.
noi to ja na przykład widziałem kozice w okolicach kasprowego, nastepnie miśka na kalatówkach; pare razy kruka (w różnych miejscach), i tyle :) nic więcej...l
w sierpniu tego roku widziałam 1 kozicę w Dolinie Jaworzynki i dość duże stadko z młodymi w drodze na Ciemniak (z Kościeliskiej), świstaki w Dolince za Mnichem. O kaczuszkach na Czarnym Stawie Gąsienicowym i Stawie Smreczyńskim wspomnę cichutko.... Udało mi się też dostrzec niedźwiadka, jak wracałam z Murowańca, tuż przed Karczmiskiem... Dobrze, że z daleka
Takie niespodzianki tego lata....
Cały urok w przyrodzie
Kozice dwa razy - za chatą Tery'ego nad stawami i w Słowackim Raju. A do tego świstaków całe mnóstwo - po drodze ze schroniska Tery'ego do Zbójnickiej chaty (przez Czerwoną Ławkę). I pstrągi w Hornadzie. Świstaki wcale sięnie bały, ale był spokój na szlaku, raniutko, synkowi świstak nawet dał sięobejrzeć całkiem z bliska. Zdjęcia są.
I dzwonki alpejskie! a żaby też i to w stadium kiedy z kijanki sięprzeżabiała i jeszcze miała ogonek. Fajne sątablice na "ścieżkach edukacyjnych w Słowackich tatrach, bo można poczytaći szukać potem w naturze (jest to jedno z ulubionych zajęć mojego synka).
ja dzisiaj wrocilam z Tatr.wczoraj przy zejsciu z Hali Gasienicowej (Przelecz miedzy Kopami) widzialam mlodego niedzwiadka:)nawet zdjecia udalo mis ie zrobic:)
hej. ja równiez jestem wielkim fanem swiat roślin i zwierząt....... o tych drugich duzo czytam i przez kilka lat mojej tatrzanskiej przygody chciałem znalezc sie w tym wlasciwym miejscu i porze i móc obserwowac faunę.... ale niestety jakos nie wychodziło....... az dopiero w tym roku obrodziło spotkaniami....widziałem rodzinke kozic schodzac z krzyznego do stawów nie daleko ponizej przełęczy..... świstaka raz na wołowcu i raz przy wielkim stawie polskim ...powyzej moka jelenie...a na magistrali tatrzanskiej niedaleko skalnatego plesa widziałem lisa.......na razie jeszcze nie dane mi było obserwowac niedzwiedzia choć licze ze nadejdzie ta wiekopomna chwila pozdrawiam wszystkich górołazów i fanów fauny tatrzańskiej
A ja zobaczyłem niedźwiadka w tamtym roku i to dwa razy : na Hali Kondratowej i pod Długim Giewontem. Było mi dane zobaczyć również stadko kozic w Dolinie Litworowej na Słowacji (psały się na stokach Hrubej Turni opadających w strone stawu). Świstaka natomiast spotkałem w Tatrach Niskich pod Dumbierem. W Dolinie Białej Wody zobaczyłem zaś ciekawego szarego, niewielkiego ptaka i zdawało mi się, że jest to jakiś gatunek dzięcioła, albo białogrzbiety, albo czarny, jdnakże to tylko moje przypuszczenia:)
Widziałem też płochacza halnego, a nawet dwa, mam ich zdjęcie na Przełęczy Świnickiej. Rysie - już bardzo rzadkie w Tatrach, nie widziałem ich, ostatnio powróciły w Karkonosze, nie widziałem też niedźwiedzia (a propos niedźwiedzia, apeluję, aby nie zostawiać resztek jedzenia, jabłek itp., to powoduje, że nie tylko niedźwiedzie, ale także inne zwierzęta ulegają synantropizacji), byliśmy już świadkami tragicznych zdarzeń (np. wywiezienie niedźwiedzicy z małymi do ZOO, w którym po kilku miesiącach zdechła) - to wszystko wina nieodpowiedzialnych ludzi, dla których niedźwiedź jest misiem, a nie drapieżnikiem, którego domem są Tatry. Rodzice muszą być przykładem dla swoich dzieci, oprócz szkoły to oni muszą spełniać rolę w budzeniu świadomości ekologicznej. Niestety, oni sami najczęściej jej nie mają, można tylko nad tym ubolewać.
Fajne sątablice na "ścieżkach edukacyjnych w Słowackich tatrach, bo można poczytaći szukać potem w naturze (jest to jedno z ulubionych zajęć mojego synka).
raz na wołowcu i raz przy wielkim stawie polskim 
pozdrawiam wszystkich górołazów i fanów fauny tatrzańskiej
