Czy da się spokojnie zrobić w jeden wrześniowy dzien:
Kościeliska-Czerwone Wierchy-Kasprowy-Hala Gąsienicowa-Kużnice
lub odwrotnie?
Zrobiłam ostatnio Grześ-rakoń-Wołowiec-Jarzab cz-Kończysty. Tak więc został jeszcze starobociański. jak go zdobyć żeby nie powtarzać klasy. Może z przejściem z Kościeliskiej przez Iwanicka?
Jasne, że spokojnie się da, tylko trzeba wcześnie wyjść, ale radziłabym wejście od Kościeliskiej, przez Tomanową Dolinę. Przepiękna trasa, choć męcząca, ale w górze można odpocząć (schodzi się stamtąd gorzej, zwłaszcza jak człowiek jest zmęczony, bo to dłuuuga droga), przeynajmniej takie jest moje zdanie.
A na Starorobociański można wejść od Kościeliskiej przez Iwaniacką - Ornak - Siwą Przełęcz - Raczkową Przełęcz prosto na szczyt, albo z Chochołowskiej na Siwą Przełęcz przez Dolinę Satrej Roboty i dalej tak samo. Osobiście polecam Dolinę Satarej Roboty - przepiękna, zwłaszcza w okolicach 7 rano...
...od Kir przez Kościeliską i Tomanową na Czerwone W.- bardzo oryginalna i ...zakręcona propozycja. Oczywiście, do zrobienia.
Zarażony dokładnością i precyzją pytam, co znaczy "w górze można odpocząć, schodzi się stamtąd gorzej"???.
Odpowiedź na pytanie pierwsze:
Jasne że się da. Zrobiłam tą trasę z jedenastoletnią córką bez wielkiego zmęczenia.
Wygładało to tak:
Kuźnice, Kasprowy Wierch, Małołączniak, Krzesanica, Ciemniak.
Widoki piękne. Oglądając mapę można się przestraszyć, poniważ pomiędzy Małołączniakiem, a Krzesanicą zaznaczony jest wykrzyknik, lecz idąc równym tempem nie odczuwa się większego zmęczenia.
Polecam trasę i pozdrawiam.