A co chcesz wiedzieć? napisałeś, że chcesz dowiedzieć się "wszystkiego". To co? oczekujesz schematu stopni i gdzie stawiać stopy???? Komin to komin.
Jest stromo, są odcinkami łańcuchy, jest w pewnym miejscu osuwisko-żwirowisko. Co jeszcze...? trzeba uważać, jest niebezpiecznie szczególnie po deszczu. Spora część tego szlaku to osłonięty skałami, znajdujący się od północy, wiecznie w mroku i cieniu komin. Juz wiesz jak tam jest?
znów się czepiasz... jak zwykle... a może byś sam odpowiedział co?
Ale masz rację, że tam sensu stricte komina jako formacji skalnej nie ma. Jednak już wielokrotnie słyszałam w róznych środowiskach właśnie takie określenie jednej części żlebu. I jakoś to nie przeszkadza w porozumieniu się. Czyż nie?
Ale zawsze przecież można komuś dowalić prawda? Tak beziteresownie, tak żeby komuś trochę żółci na głowę wylać. Ech jkch... skąd w Tobie tyle bezinteresownej złości w stosunku do pobratymców...
Od czasu do czasu dobrze jest otworzyć "drzewko" aby widzieć kto i komu odpisuje.
Co do komina, to w całych Tatrach jest tylko jeden żleb przechodzący w komin (patrząc orograficznie)- to żleb Drege'a. O co więc (najprawdopodobniej) chodziło "ceper"-owi? Przypuszczam, że o komin przez który prowadzi Orla, a który znajduje się w niewielkiej od żlebu Kulczyńskiego odległości. Z Przełączki nad Dol.Buczynową perć wchodzi do żlebu ale zaraz po nieznacznym obniżeniu się nim, wytrawersowuje popod granią Czarnych Ścian na zachodnie zbocza masywu Zadniego Granata. Tu wchodzi w efektowny komin (prawdopodobnie obiekt zainteresowania) i po klamrach wyprowadza na boczne żeberko a dalej na Granaty. Zważyć należy, że perć prowadzi kominem w górę a żlebem Kulczyńskiego zbiegała w dół - pomijając już nawet odległość między nimi, wyklucza to możliwość traktowania ich jako części składowych.
I końcowa uwaga, tym razem do "ceper"-a, topografii Tatr z forum się nie nauczysz.
w wielu przewodnikach jest npisane (np. Znaczenia Orlej Perci trawersują 70 metrów w prawo a następnie pną się w górę (łańcuchy, klamry) ładnym 20-metrowym kominkiem do szczerbiny przy Czarnym Mniszku.) to jest fragment przewodnika i nie czepiaj sie NIE KAZSDY JEST TAKIM EKSPERTEM JAK TY
acha.
Ale wyżej napisałeś, że "jak byłeś tam ostatnio". Więc pomyślałam itd.
Bo ja własnie tego dnia tamtędy wchodziłam. I przede mna szło dwóch takich. I doszłam do nich i pogadałam z nimi chwilę. I jakos tak mnie sie wydało, że jeden z nich to Ty Sposób formułowania zdańia, myśli... No nic. Nie chciałam być natrętna , bez urazy
wiem, ze jestem kocham Tatry, kocham Góry! rzeczywiście, bezwarunkowo, bezgranicznie i z wzajemnością! więc muszę być w porządku no nie? A jednak jakoś mnie się wydaje, że jeden z chłopaków to byłes Ty....