Mam pytanko chciałam się wybrać w czwartek w Tatry.Rozważam dwa szczyty;)
Wołowiec i Starorobociański?Co proponujecie?Czy może ktoś mi podać krotkie sprawozdania na temat szlaku na Wołowiec? Z gory dzięki ;) Pozdrawiam :)
tak wiec Starorobociański omówiłem wczesniej. a co do wołowca to niebyłem od poczatku kwietnia ale ostanio widziałęm ze warunki snieżne sie poprawiaja wiec powinno byćłatwiej z przejściem.polecam szlak spod schroniska na Grzesia a następnie przez Rakoń na Wołowiec jesli wystartujesz o 6 z parkingu przy wylocie chochołowskiej to spokojnie na 16-17 jestes spowrotem. podejścia niesą trudne jedynie ostani odcinek między Rakoniem a Wołowcem jest dośc stromy ale jesli niebędzie sniegu to niema problemu. Co do powrotu to w granicy lasu będzie troszke potoków i błota. Niewiem jak z Twoją kondycją jednak starorobociański wymaga troche większego wysiłku.pozatym Oba szczyty są bardzo fajne tak więc niewiem który Ci polecić. z obu rozciąga sie piękna panorama choć ze starorobociańskiego widać troche więcej szczytów tatr wysokich.
Jeśli masz ochotę, to obejrzyj zdjęcia ze szlaku na Starorobociański, ale z września niestety, http://picasaweb.google.pl/Gos iasfl/ZakopaneWrzesie2007
tutaj sa zdjęcia zarówno z Wołowca jak i Starorobociańskiego ale na tych ze starorobocianskiego szlaki niezabardzo widac bo warunki byly mglisto-zimowe http://picasaweb.google.com/ar czi.lacka
Dlaczego twierdzisz , że to są dwie trasy ? Jeżeli tak liczysz to szczytów jest pięć , które można pokonać jedną trasą. Na sam Wołowiec jest trzy szczyty(przez Grzesia)
ja zaznaczyłem moim zdaniem a dlatego że chodzimy po górach dla przyjemności a nie aby coś udowodnic |mamy pamiątke z września 2006 roku na Grzesiu chmury zasłoniły wszystko i na Wołowiec nie dotarliśmy nie mówiąc o dalszej trasie|
Rozumiem ... wolno ...Byłem na tej trasie , bez pośpiechu i przy okazji podziwiając krajobrazy da się zrobić. No z tym podziwianiem to było różnie-mgła jak wspomniałeś , może dlatego poszło sprawnie. A swoją drogą to bez mgły na Wołowcu to trzeba mieć duże szczęście.
jesli ktos niema kondycii to przejsc od samego Wołowca( pomijając Grzesia i Rakoń) przez Jarząbczy, Trzydniowiański na Starorobociański to nielada wysiłek. pomijając samą odległosc to jest też spore przewyższenie między poszczególnymi szczytami i przełęczami je łączącymi. dotego niepewna wiosenna pogoda (deszcz, burze) moga to bardzo utrudnic lub wręcz uniemozliwic. dlatego planujac trase lepiej miedz po drodze jakis szlak na wycof niestety w tej trasie nic sie takiego nieznajdzie między Wołowcem a Kończystym. tak więc jesli niemasz doświadczenia w górach i kondycje taką sobie wybierz jednak tylko jedenszczyt. ale to tylko moja rada :)