|
•
|
Loty TOPR-u  |
|
|
Witam nielicznych  forumowiczów.
Chciałbym poruszyć sprawę używania w Tatrach śmigłowca TOPR.
Jak wiadomo ma on-tak mi się wydaje,chociaż nie wiem czy słusznie-głównie służyć pomocą w górach.Nie dalej jak dwa dni temu czytałem na tym portalu że śmigłowiec zabierał spod Rysów 13-letniego chłopaka bo był rannny w ręke.Dobrze-nie wiemy jak wielki uraz miał ten chłopak,ale to przykład jeszcze dopuszczający.Pare miesięcy temu media podawały że znaleziono zwłoki mężczyzny na Rusinowej Polanie i o ile dobrze pamiętam to też po niego śmiglowiec polecial(tu chyba nagłej potrzeby nie było) a ratownicy mogli spokojnie na nartach dotrzeć na miejsce.
Ciekawi mnie to czy aby nie za czesto ten"oblatany" śmigłowiec jest wykorzystywany.Chodzi mianowicie o to że są rejony do których ratownik z dyżurki w schronisku może dotrzec i jakoś rannemu pomóc.Dlaczego jeżeli ktoś skreci ręke np.nad Czarnym Stawem pod Rysami to nie może zejść do schroniska i zgłosić sie po pomoc do dyżurnego ratownika?Nie, lepiej zadzwonić a chłopaki przyleca!Tylko co bedzie jak w między czasie w innym rejonie zdaży sie jakiś tragiczny wypadek i bez śmigłowca sie nie da udzielic szybko pomocy? A takich przykładów co roku jest więcej...Pomijając aspekt finansowy, bo przecież wiecznie nie mają pieniędzy na używanie przez caly sezon śmigłowca-wiecznie muszą sie prosić.O pieniazkach z ubezpieczeń moga pomarzyć wszak to nasza Konstytucja gwarantuje"darmowe przeloty w pilnych sprawach ratujących życie-jeżeli jest ono zagrożone" Ciekawe, że w innych rejonach gór trzeba sobie radzic inaczej.Na przykład bedac w masywie Babiej Góry i ulegając wypadkowi(też czasami bardzo poważnemu) musimy sie liczyc z tym że śmigłowiec nie przyleci,tylko trzeba liczyc na ratowników bądż co bądż na pieszo na szczyt wychodzących. Dlatego w Tatrach powinno sie najpierw zastanowic i przeanalizować swoją sytuacje w jakiej sie znalezliśmy-coby ten śmiglowiec mial za co jeszcze latac.Ciekawe co wy na to? Pozdrawiam
|
|
