W weekend majowy przeszedłem z Palenicy Białczańskiej przez Rusinową Polanę, Gęsią Szyję, Rówień Waksmundzką, Dolinę Pańszczycy, Dolinę Gąsienicową do Kuźnic. Do Równi Waksmundzkiej sucho choć śladów wiosennej zieleni niewiele, natomiast za Łasicowym Siodłem w kierunku Doliny Pańszczycy pełna zima; miejscami idąc po przysypanej śniegiem kosówce wpada się po uda w śnieg. Śnieg niestabilny, ogrzany słońcem przepadzisty, jest ślisko. Zielony szlak z Równi Waksmundzkiej do Doliny Gąsienicowej zamknięty ze względu na gawrowanie niedźwiedzi. Trzeba iść czarnym szlakiem w kierunku Czerwonego Stawu w Dolinie Pańszczycy, a dalej żółtym szlakiem z Krzyżnego do Murowańca. Na Hali Gąsienicowej zalegają płaty śniegu. Na szlaku do Kuźnic przez Boczań i Dolinę Jaworzynki już bez śniegu; tylko miejscami resztki śniegu w płatach. Im wyżej w Tatry, tym śniegu więcej; trzeba wziąć to pod uwagę licząc czasy. mnie przejście trasy, która zgodnie z oznaczeniem na mapie ok 6 godzin zajęło ze względu na warunki 11 godzin.
Tak też Słowacką:)I nie jestem taka cienka w chodzeniu po gorach:)Moj tata martwi się o mame a nie o mnie Bo moja mama jest mniej doswiadczona ode mnie
Patryszii pod rozwagę.
Drogie dziecko. Cenię sobie młode damy wyzbywające się zbędnej egzaltacji, rezolutne, pewne siebie, ale równocześnie roztropne. Dawno temu mój stary przyjaciel, kiedy siedzieliśmy w schronie w Piątce na dyżurze, powiedział złotą myśl, którą zapamiętam po wsze czasy: "pamiętaj, że nie sztuka być dobrym taternikiem, sztuka być starym taternikiem". Kuba, który w sobotę chciał wejść solówą na Rysy drogą Szczepańskiego - Zaremby, wycenianą jako "trójkową", może i był uważany za dobrego quasitaternika - ale starym taternikiem już nigdy nie będzie.
Ty jeszcze masz szanse.