Witam , postanowilem zapytac poprostu na forum. Szukam aktualnych informacji na temat dojścia do Morskiego Oka obecnie. Wszystko co znalazlem jest zlepkiem niespojnych informacji na ten temat w duzej mierze nieaktualnych. Prosze o info najlepiej kogos kto w ostatnich dniach odwiedzil Morskie Oko. Jest mowa o tym iz droga dla turystow jest w pewnym sensie "otwarta". Prosze o info, bede wdzieczny. pozdrawiam. przesylam strone z niesamowitymi zdjeciami nietylko tatr http://www.fotografie.nowytarg .pl/
Sam byś się zorientował idąc, ale.......
Wychodzisz z Palenicy i idziesz prostą po asfalcie do pierwszego zakrętu . tam udajesz się zgodnie z tablicą informacyjną na ścieżkę przez las . Jest to droga dojazdowa do schroniska w Roztoce. Po dojściu do schroniska udajesz się za zielonymi znakami do rozkopanego placyku przy Wodogrzmotach i skęcasz w lewo na asfalt , a później już tradycyjnee asfaltem , lub asfaltem i skrótami do MOka.
Jaśniej nie potrafię. Pozdrawiam.
Cinal. Nie udawaj greka, że taki jesteś nieporadny. Wiesz chyba, w jakim kraju żyjesz. Pogoda się zmienia ciągle, plany służb drogowych nie gorsze. Chyba Ci nie trzeba tłumaczyć, jak dojść/dojechać do Palenicy Białczańskiej od dworca PKP/PKS. Dziecko trafi. A stamtąd się popytaj o dalszą drogę, jeśli nie poczytasz po drodogowskazach. Chyba, że się znad morza posługujesz hasłem "nowytarg-fotof=grafie" i jesteś superceper . Traktuj to forum poważnie. wh
ps. jak na nic nie trafisz to od schroniska w Starej Roztoce i przy Wodogrzmotach idź zielonym szlakiem. a po zetknięciu z niebieskim , nim w lewo przy Wielkim Stawie w D 5 SP, nie prędzej czy później, ale raczej tego samego dnia dotrzesz do Morskiego Oka. Warto mieć w zapasie co najmniej raczki. Ułatwiają chodzenie po pochyłym lodzie. /A tak bardziej poważnie. Z tego co słyszałem , to już od wiosny droga asfaltowa od Wodogrzmotów do Morskiego - dla piechurów owarta, choć dla niektórych nudnawa./ Pozdrawiam.
Krzysztof i Cinal. Przepraszam. Mój refleks spowalnia poczta, która działa z opóźnieniem. Rady Milera, jak dotrzeć do Morskiego Oka są o key.
Tą drogą Cinal wróci z gór!
A może nie warto pchać się do MO, zwłaszcza wtedy, gdy już się tam było. Nieopacznie trafiłem na dolny odcinek tej trasy przed wieczorem w poniedziałek 3 sierpnia / - od strony Palenicy B. Widok schodzącego tłumu turystów - jak na pielgrzymce. 20-30 osób na minutę. Nieco wcześniej tegoż dnia schodziłem z Polskiego Grzebienia w stronę Łysej P. , czyli równolegle i tuż obok drogi do MO. / Proszę, niech się Weekenda nie zdenerwuje, że "jak krowie na granicy"./
Przez 10 godz. nikt mnie nie wyprzedził na trasie, choć chodzę wolno. W sumie od P.G. do dolnej części Dol BW i Białki naliczyłem 30 turystów w tym jedną 5-osobową polską grupę podążająca w przeciwnym kierunku do Smokowca. Proporcje zatłoczenia łatwo sobie wyliczyć. A takie to proste dla osób, którym "ciżba" wystarczy na Krupówkach. Skręcić na Łysej Polanie w prawo i iść przepiękną /choć długą, ale za to pustą/ doliną B. i BW, dopóki starczy sił lub czasu! mIŁEJ WĘDRÓWKI.
Ta droga do schroniska Roztoka jest prawie pusta, idzie się nią wspaniale.Cisza , spokój , dosłownie parę osób lub wcale , a w schronisku mało ludzików .
Ludzie , na nasze szcęście , nie czytają ogloszeń TPN-u i lezą w kurzu i tłoku.
Dziś rano w busie do Kuźnic pewien pan pyta: " ten bus do Kuźnic jedzie przez Nowy Targ? " - horror .
Czasami brak mi cierpliwości i chyba za rok odwiedzę Tatry we wrześniu.
Jutro Czerwone Wierchy , a w niedzielę powrot do domu.
Pozdrawiam
Nudnawo cosik robi się na tym forum. A sezon turystyczny w pełni. Drodzy forumowicze, jak już wrócicie do swoich komputerkków - dajcie świadectwo prawdzie o tatrzańsko-zakopiańskch okolicznościach przyrody.
Wilddor słusznie prawi. Błagam - piszcie o przebytych szlakach, o swoich doznaniach, o planach na przyszłość, o wszystkim co się z Tatrami wiąże. Mnie w tym sezonie nie dane będzie posmakować gór (czterotygodniowe bliźniaki w domu ale chciałbym sie chociaż pokarmić Waszymi relacjami, wspomnieniami, felietonami. Proszę...
Ja też pięknie proszę o wszelkie wiadomości ze szlaków. Tak się składa, że również na 99% nie dam rady w tym roku odwiedzić Tatr, ale czytam wszystko co możliwe i oglądam przeróżne zdjęcia, żeby choć trochę zagłuszyć ogromną tęsknotę.
Chilon - czy ten nick ma swój pierwowzór w nazwie dzielnicy Gdyni? :)
Pozdrowienia oraz dużo zdrowia dla Maluszków i cierpliwości dla ich Rodziców. :)
Nie, to nie dzielnica Gdyni. Przyznam szczerze, że zupełnie nie mam pojęcia do czego nawiązujesz. Mój Chilon to postać literacka. Z Sienkiewicza.
Również pozdrawiam i szczerze dziękuję za ciepłe słowa
Chilon, oczywiście wiem, że to postać z "Quo vadis", ale tak mi się skojarzyło z dzielnicą Gdyni, mianowicie z Chylonią. Może to dlatego, że na forum o Bieszczadach produkuje się niejaki Chilonides i jest właśnie stamtąd.
Przepraszam wszystkich za offtopa
A o relacje z tatrzańskich szlaków proszę nieustannie, o Wasze zdjęcia również.
