Chodzę po górach już od dawna, od jakiegoś czasu towarzyszy mi nastoletnia córka. Oby dwie posiadamy odpowiedni ekwipunek na wojaże górskie. W tym roku chciałybyśmy wejść na Zawrat i Świnice. Chciałabym dowiedzieć się, z której strony jest wejście bardziej bezpieczne: czy zaczynając od Palenicy Białczańskiej – Wodogrzmoty Mickiewicza –Siklawę – Zawrat – Świnicę – Kasprowy czy wariant od Kuźnic – Czarny Staw Gąsienicowy – Zawrat – Sinica?
Pozdrawiam Ewa
Ewa, w jednym wariancie chcesz schodzić, a w drugim wariancie wchodzic tą samą drogą. Przejście trasy jest trudniejsze np. od podejścia z Gąsiennicowej, jako, że latwiej się wchodzi niz schodzi, to polecam wejscie od Palenicy przez piątkę , Zawrat i Świnicę na Kasprowy i dalej.
Jest jeszcze 3 wariant,najłatwiejszy - wjechać kolejką na Kasprowy - Świnica - Zawrat... a potem to juz mozesz sobie kombinować czy iść dalej czy schodzić do D5SP albo do Murowańca.
Przy zdobywaniu Zawratu a konkretnie żlebu, warto brać pod uwagę porę roku. W sezonie letnim preferowane jest podchodzenie na Zawrat od strony Gąsienicowej. choćby po to, by zmniejszyć zatory ludzkie. Popołudniem można schodzić / nie daj Boże zjeżdżać, o każdej porze roku/, bo natężenie ruchu w górę jest mniejsze. Warto to także mieć na uwadze. Byłem w tej okolicy 20 czerwca, z tego co widziałem środkowa i dolna część Zawratu są zawalona śniegiem. O rakach nie wspomniam, bo sam nie używam, ale mogłyby być przydatne. Jeśli ktoś zna lepiej teren i zechce /idąc na Zawrat/ zapoznać się z otoczeniem Zmarzłego Stawu, to już dziś odradzam przechodzenie po śniegowo-lodowym pomoście nad potokiem wypływającym z tego stawu. Na dniach się zawali, lepiej byłoby, żeby nie pod turystą.
Wybieram się ok 9.07 i będe miała 2 tygodnie więc mam nadzieję , że pogoda dopisze.O siebie się nie martwię , ale będe odpowiedzialna za swoje dziecko i musze dokladnie zaplanować to wejście. Jeszcze troszkę a mapy szlaków będą mi sie śnić.
Ewa, najtrudniejszy moim zdaniem to odcinek Zawrat-Świnica, zejście ze Świnicy na Świnicką Przełęcz nie jest trudne, aczkolwiek okraszone łańcuchami.
Jak tam u Ciebie i u córki z lękiem wysokości. Nie, żebym Cię straszył, tak tylko pytam.
Pozdrawiam.
Lęku wysokości na szczęście nie mamy, dzięki za info o tym odcinku. Z łańcuchami i drabinkami miałyśmy do czynienia (po stronie Slowackiej i troszkę u nas). Ale ta część i Rysy (nasza strona) są w tegorocznych planach.Mam dużą nadzieje, że nam sie uda.