Jak już wcześniej informowaliśmy zakopiańczyk Michał Sitarz i Aleksandra Nikitin na rowerach pokonują Bałkany. Bezpośrednio z trasy otrzymaliśmy taką informację .
Witam,
Jestem w jakiejś podejrzanej cafe-internet w Bułgarii, 40 km przed Plovdiv. Przekręciliśmy dotychczas ponad 1800 km (pisze z głowy: Zakopane - Slowacja - Węgry - Rumunia: Satu Mare - Dej - Brasov - Ploesti - Slobozia - Calarasi/Silistra - Dobric - Balcik - Sozopol - Carewo - Elhowo - Harmanli - przed Plowdiv), ale jeszcze zostało co-nieco przez Macedonię, Albanię, Czarnogórę, itd. Jeszcze nas nie oskubali (ale niektórzy chcieli, jednak wybrnęliśmy z opresji), ale wszystko przed nami! ;)
Pogoda dopisuje (chociaż teraz zaczęły się upały), sprzęt także, forma jest dobra.
Średnio jedziemy ok. 100 km dziennie. No i oczywiście robimy sporo zdjęć - po powrocie opracuje materiał i się odezwę.
Niektóre miasta w Bułgarii wyglądają, jakby właśnie zakończyły się działania wojenne.
Większość zaznaczonych na mapie kempingow nie istnieje.
Dzisiaj wg. mapy miała być droga asfaltowa, a zamiast niej wpakowaliśmy się w opuszczone ogromne tereny wojskowe i zamiast po szosie jechaliśmy po popękanym pasie startowym, wszędzie opuszczone bunkry, zasieki, zniszczone wioski, jak w Czernobylu....
Ale ogólnie wrażenia jak najbardziej pozytywne - bardzo mili i pomocni ludzie, piękne krajobrazy, na drogach węże, żółwie i jaszczurki.
pozdrowienia z Bułgarii,
Michal Sitarz
|