Kandydatka na Młodego Asa Podhala 2005: Katarzyna Solus
Srebrna, ale bez medalu
Rok 2005 był bardzo udany dla Katarzyny Solus. Młoda zawodniczka Górskich Orłów Raba Wyżna w swym pierwszym sezonie w kategorii juniorów przebojem wdarła się do krajowej czołówki w kolarstwie górskim.
Jej dobra postawa dostrzeżona została przez trenerów kadry i Podhalanka dość nieoczekiwanie pojechała do Belgii na mistrzostwa Europy MTB. Tam uplasowała się na 18. pozycji. - Nie były to dla mnie udane zawody - mówi Solus. - W porównaniu z innymi imprezami, na tej najwięcej straciłam do Polek i Słowaczek, z którymi ścigałam się w kraju.
Żałuję też, że nie pojechałam na
mistrzostwa świata, w ostatniej chwili kadra została okrojona. Myślę, że tam poszłoby mi lepiej.
Solus w poprzednim sezonie bardzo dobrze radziła sobie na krajowych trasach. W mistrzostwach Polski
finiszowała na 3. pozycji (rok wcześniej miała "srebro" Olimpiady Młodzieży). Później jednak zwycieżczynię
Magdalenę Pyrgies zdyskwalifikowano za stosowanie dopingu i tym samym to zawodniczce Górskich Orłów przypadło 2. miejsce. Do tej pory jednak nie ma srebrnego medalu. - Miałyśmy indywidualnie je sobie przekazać.
Ola Dawidowicz, która miała srebrny, jeszcze mi go nie dała. Zmieniono też klasyfikację
Pucharu Polski, w której ostatecznie, po weryfikacji, to ja zdobyłam.
Z kolei w prestiżowym
SkodaAuto Grand Prix zawodniczka
Górskich Orłów znalazła się w punktacji łącznej na
2. pozycji. Co ważne, w każdym z
7 wyścigów plasowała się w
czołowej "5", a w finale imprezy odniosła jedyne zwycięstwo. - Nie spodziewałam się tak dobrych wyników w pierwszym roku w juniorkach. Chciałam być w "dziesiątce" i gonić czołówkę, a poszło mi bardzo dobrze. Zresztą cały sezon był dla mnie wyjątkowy. (ART)