Janusza Zygmuntowicza do uprawniana kombinacji norweskiej namówił jedyny polski medalista olimpijski w tej konkurencji Franciszek Groń-Gąsienica.
Jak większość zawodników z tej dyscypliny trafił do niej ze skoków, idąc śladami starszego brata Józefa. W kategoriach młodzieżowych może nie wygrywał, ale widać było, że drzemią w nim spore możliwości. Gdy już zaczął łapać dobrą formę, w roku olimpijskim 2002 przytrafiła mu się groźna kontuzja, która wyeliminowała go na rok z uprawiania sportu. Wrócił jednak na skocznie i trasy biegowe, zaczął odnosić sukcesy na arenie krajowej i został włączony do kadry prowadzonej przez trenera Leszka Pochwałę.
W 2004 roku został mistrzem kraju na zawodach finału B kombinacji norweskiej rozgrywanych w Zakopanem, bo w ten sposób rozstrzygnięto prymat w tej konkurencji w PZN. Przygotowania do tegorocznego sezonu rozpoczął pod kierunkiem nowego trenera Władysława Gąsienicy-Wawrytki. Starty w sezonie letnim okazały się dla Janusza Zygmuntowicza wielce obiecujące. W zawodach rozgrywanych w Czechach z udziałem zawodników startujących w Pucharach Świata plasował się w pierwszych dziesiątkach. Letnie Mistrzostwa Polski rozgrywane w październiku przyniosły zdecydowane zwycięstwo Januszowi Zygmuntowiczowi. Potwierdzeniem wzrostu formy miały być starty w Pucharze Świata B za oceanem. Niestety, najlepsze miejsce, jakie mu się udało wywalczyć, to 39. lokata, ale i tak najlepsza z Polaków. Jest zawodnikiem V-ligowej Watry Białka Tatrzańska. W tej drużynie jego kolegą klubowym jest były mistrz Polski w kombinacji norweskiej Rafał Kuchta. Aktualnie Janusz Zygmuntowicz po skończeniu ZSZ chodzi do Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego w Zakopanem. (ZK)