Bez wątpienia Luiza Złotkowska jest numerem 2 wśród polskich panczenistek. Pochodzi z Milanówka, ale w praktyce całą swoją karierę łyżwiarską kształtowała w Zakopanem w Szkole Mistrzostwa Sportowego. Przyjechała do Zakopanego w 2000 roku, trochę za namową trenera Krzysztofa Filipiuka, ale przede wszystkim z chęci doskonalenia się w łyżwiarstwie szybkim. Trafiła do grupy trenera Marka Pandyry i właściwie do tej pory pozostaje pod opieką tego szkoleniowca. Pierwsze sukcesy zaczęła odnosić już jako juniorka młodsza, zdobywając medale na mistrzostwach Polski seniorek.
Miniony rok to dla Luizy Złotkowskiej całe pasmo sukcesów. W kategorii juniorek została multimedalistką, wygrywając wszystkie zawody. W poprzednich latach świetnie spisała się na zawodach Viking Race - nieoficjalnych mistrzostwach Europy w kategoriach młodzieżowych zajmując drugie miejsce w wieloboju. Początek ubiegłego roku to dominacja Złotkowskiej na krajowych torach. W mistrzostwach Polski juniorów wywalczyła komplet złotych medali. Była druga na mistrzostwach Polski seniorek w sprincie. Finał Pucharu Polski na 1500 metrów też zakończył się jej triumfem. Początek nowego sezonu, czyli koniec listopada i grudzień przyniósł Luizie Złotkowskiej prawie same zwycięstwa w Pucharze Polski na wszystkich dystansach, a także medale w seniorskich mistrzostwach Polski. Z reguły zajmowała 2. miejsca za Katarzyną Wójcicką, ale gdy ta nie wystartowała na 5 km, Luiza Złotkowska zdobyła mistrzostwo na tym dystansie. Jak sama przyznała, tytuł w jakiejś mierze zawdzięcza Wójcickiej. Ta wypowiedź oddaje charakter Luizy Złotkowskiej, która jest skromna i pracowita, za co jest bardzo lubiana w środowisku łyżwiarskim. Zakopiańską Szkołę Mistrzostwa Sportowego ukończyła z wyróżnieniem ze średnią ocen powyżej 5. Gdy została studentką krakowskiej AWF, przeniosła się do klubu AZS AWF Kraków/Zakopane. Medale Luizy na MP zaowocowały powołaniem do kadry i wyjazdem na mistrzostwa Europy. Katarzynie Wójcickiej przybyła może nie tyle groźna rywalka, co koleżanka i gdyby do tej pary dołączyła jeszcze jedna łyżwiarka, mogłaby powstać niezła drużyna. Znając pracowitość Luizy Złotkowskiej i upór w dążeniu do celu, można wierzyć, że wielkie sukcesy jeszcze przed nią. (ZK)
|