Przegrali, ale zostaną mistrzami?
Juniorzy młodsi ZKP Zakopane mistrzowie podhalańskiej I ligi zmierzyli się z Harnasiem Tymbark w barażowych meczach o mistrzostwo OZPN Nowy Sącz.
Przegrali oba mecze, po 3-2, ale to chyba oni zdobędą ten tytuł. W trakcie meczu rewanżowego w Zakopanem kapitan drużyny gospodarzy poprosił sędziów o konfrontację. Trener drużyny Harnasia nie zgodził się na tą procedurę i nakazał swoim zawodnikom udanie się do szatni. Ponieważ juniorzy młodsi Harnasia do konfrontacji nie przystąpili należy przypuszczać, że mecz w Zakopanem przegrają walkowerem.
Decyzję w tej sprawie podejmie oczywiście OZPN Nowy Sącz, ale trudno przypuszczać, aby była inna niż wygrana walkowerem 3-0 dla ZKP.
ZKP Zakopane – Harnaś Tymbark 2-3 (1-1)
1-0 Kłosowski 2 karny, 1-1 Boczoń 36, 1-2 Boczoń 38, 2-2 Czmielewski 50, 2-3 Naściszewski 72. Sędziował: Paweł Folwarki z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Kłosowski, Tylek – Boczoń, W. Biernat.
Czerwone kartki: Zych 22 za faul, Boczoń 45 za drugą żółtą. Pierwszy mecz 2-3.
ZKP: Kożuch – Deskiewicz (20 Podosek), Łukasik, Zych, Kubisiak, Lampa, Saguła,
Kłosowski, Spyrła, Gał, (41 Czmielewski), Tylek (55 Kaleciak).
Harnaś: Tajduś – Stokłosa (41 Naściszewski), W. Biernat, Ryś, Kęska, Klaja,
Zielonka, Binda, Boczoń, Rybka, Dudzik (22 Cepielik, 80 Kępa)).
O ile mecz w Tymbarku ułożył się dla zakopiańczyków pechowo (stracili dwie bramki w ostatnich 4 minutach), to spotkanie rewanżowe wręcz rewelacyjnie. W 2 minucie faulowany w polu karnym był Krzysztof Gał. Sędzia bez wahania pokazał na punkt karny. Do „jedenastki” podszedł Kłosowski i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gości. Parę minut później Tylek ponownie dokładnie zaadresował piłkę do Gała. Mały napastnik ZKP znowu ośmieszył swojego da razy większego obrońcę i wyszedł na pozycję sam na sam z Tajdusiem. Bramkarz Harnasia skrócił jednak kąt i odbił nogami strzał Krzysztofa Gała. Piłka jednak ponownie trafiła do zawodnika ZKP Saguły, który mając przed sobą pustą bramkę nie trafił w jej światło. Jeszcze raz miejscowi piłkarze byli o krok od podwyższenie prowadzenia. Strzał z rzutu wolnego Kłosowskiego trafił w słupek. W 22 minucie juniorzy Tymbarku przeprowadzili kontrę i gdy Rybka wychodził na pozycję sam na sam został sfaulowany przed polem karnym. Winowajca został ukarany czerwoną kartką. Od tego momentu przewagę uzyskali goście. W końcówce pierwszej odsłony spotkania juniorzy ZKP wobec naporu przeciwnika popełnili dwa błędy, które goście bezlitośnie wykorzystali. Druga połowa spotkania rozpoczęła się właściwie od wykluczenia kapitana Harnasia zdobywcy dwu bramek Kornela Boczonia. Zawodnik z Tymbarku zobaczył dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwoną. Pierwszą za posiadanie zabronionych przedmiotów na ciele, drugą za samowolne wejście na boisko. To sprawiło, że zakopiańczycy zwietrzyli swoją szansę. Szybko doszło do wyrównania. Pozornie straconą piłkę wywalczył Podosek zagrał do nadbiegającego Czmielewskiego, który szczęśliwie pokonał Tajdusia. Był remis 2-2, który mimo to premiował drużynę przyjezdnych. Co więcej w 72 minucie Naściszewski strzałem z główki z bliskiej odległości pokonał Kożucha i sprawa wydawała się być przysądzona.
Juniorzy ZKP wprawdzie próbowali zmienić ten niekorzystny rezultat, ale bez powodzenia. Na koniec spotkania doszło do opisanego wcześniej wydarzenia konfrontacji, które daje pełne podstawy zakopiańczykom na mistrzostwo okręgu.
Na marginesie tego meczu trzeba przypomnieć, że OZPN Nowy Sącz zmienił terminy barażów, co spowodowało, że kilku zawodników ZKP i trener Janusz Szczepaniak nie mogli w nich uczestniczyć. Mieli zakontraktowane wczasy zagraniczne.
Tekst I fot Z. Karaś Dziennik Polski
|