START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Sportowcy Podhala
15 rocznica śmierci Stanisława Marusarza.
 dodano: 28 Października 2008

strona: 1/3
1 2 3 

 29 października mija 15 rocznica śmierci "Zakopiańskiego Króla Nart"
Stanisław Marusarz urodził się 18 czerwca 1913 w  Zakopanem. Skoczek, dwuboista i alpejczyk. Czterokrotny olimpijczyk (1932, 1936, 1948, 1952) i sześciokrotny uczestnik mistrzostw świata (1933-39). Zmarł na Starym Cmentarzu w Zakopanem, wygłaszając przemówienie na pogrzebie swojego dowódcy z czasów okupacji Wacława Felczaka.  poniżej przedstawiamy wspomnienia  dzieci Stanisława Marusarza-  Barbary, Magdaleny i najstarszego- Piotra.





" Zawsze o Ojcu mówi się  jako o wybitnym sportowcu ale o nim jako człowieku bardzo mało.
  " Dziadek" uwielbiał motocykle. W latach 30-tych miał wspaniałe motocykle i to najlepsze- angielskie  miał Rudge-a Ulster 500  i tym mnie zaraził. Stare motocykle i stare samochody to moja pasja - sam mam kilka. Po ojcu zachowała się w częściach Jawa 350- rozebrał ją - zaczął przerabiać i nie skończył -mam nadzieję że ja się wreszcie za to zabiorę mówi syn Piotr.
 " Dziadek" latał na nartach  - obliczyli że na skoczniach przeleciał w powietrzu około 800 km. Pamiętam że jak pracowałem w wytwórni nart w Szaflarach  zacząłem robić lotnię i Ojciec chciał ze mna latać, ale tej lotni nie skończyliśmy bo brakowało - dakronu i innych elementów. Na pewno mi zaszczepił latanie co prawda nie na skoczni ale latam samolotami w Alpach.  Zwłaszcza na   D140 , który Francuzi nazywają  "Muszkieter" Ta maszyna waży zaledwie 600 kg a ma 180 KM mocy i lądowałem nim na lodowcu na wysokości  2950 m npm  na Saint Sorlin.  Pamiętam że jeździłem z ojcem na motorze na pstrągi ale nie pamietam gdzie. Ojciec był 100% mężczyzną - Jeździł na nartach, polował, łowił ryby, uwielbiał motocykle i samochody był konstruktorem  i nosił nas na rękach. był wspaniały "


Z kolei tak o ojcu mówi najmłodsza córka  Stanisława Magdalena Marusarz Gądek.
 " Ja miałam się urodzić chłopcem- uwielbiałem jeździć motocyklem w sukienkach i pewnie bym skakała - bo łatwo było mnie wypuścić - ale tata nigdy w życiu by nie pozwolił żeby dziewczyna skakała na nartach - bo wtedy skakało się inaczej niż teraz - spadało się na zeskok z wysoka i było to raczej niewskazane dla dziewcząt.
 Ważne jest to że był kimś w rodzaju opoki- mieliśmy wszyscy swiadomość że w każdej sytuacji zawsze nam pomoże - ze nie ma takiej rzeczy której by dla nas nie zrobił taka świadomość absolutnego bezpieczeństwa. Jak był w domu to go okupowałam  siedząc mu bez przerwy na kolanach, Okropnie się złościłam że  mnie nie zabierali na zawody motorowe, które chciałam zobaczyć.  Ale tata nas woził na motorze- ja siedziałam na baku , potem tata , potem siostra , mama i na końcu Piotrek .  Nie wiem do dzisiaj jak nas  wszystkich usadowił  bo motocykl miał wąskie siodełka rajdowe ale wszyscy jakoś się mieścili".
Kolejna pasja ojca to myślistwo. Jeździł na polowanie ale raczej żeby oglądać - Opowiadał że zobaczył przez lunetę łanię, która płacze i wtedy przestał polować. Za to robił wspaniałe rzeczy z rogów,  rączki noży myśliwskich- korale z kłów dzika - pamiętam jak nam zrobił na obóz harcerski finki. "

"Był zapalonym konktruktorem - uwielbniał drewniane konstrukcje - uwielbiał je robić - zbudował kilka skoczni narciarskich między innymi w Karpaczu, Budapeszcie, w Chochołowie - i projektował skocznię między innymi  w Czarnej Górze.
 Mamy w domu profile różnych skoczni nawet nie wiem gdzie one miały być.  Mama była architektem -więc deska była w domu i Ojciec projektował różne domy dla przyjemności - dla siebie. wspomina kolejną pasję Stanisława Marusarza syn Piotr.


" Kombinował taką skocznię  treningową żeby można  było lądować w basenie - do wody.    Zbudował dwa mosty na Strążyskiej przez które przejeżdżały ciężkie kilkutonowe samochody, a w wieku  78 lat zbudował dach nad schodami. Tak marzył żeby mieszkać w drewnianym domu że zbudował karmnik dla ptaków cały drewniany  taki  z drzwiami garażowymi  z metalowymi okuciami i potem w nim mieszkała wiewiórka na strychu .
 Budował piękne ule z płazów - bo pszczoły to była  jego kolejna pasja i chodził do nich bez kapelusza. dodaje Magdalena  Marusarz Gądek



Średnia córka Barbara Borgula  tak wspomina ojca " Ja nie odziedziczyłam żadnych zdolności narciarskich a motoru się bałam jak ognia  - ale  za to tata  zaraził mnie miłością do zwierząt.  Wszyscy  w domu zbieraliśmy  i suszyliśmy chleb i jabłka - i ojciec je wywoził do lasu dla dzików i innych zwierzaków dlatego że trzeba im  pomagać. Ojciec był wspaniały ale żyliśmy trochę w jego cieniu. Był wymagający  chciał byśmy się zachowywali porządnie - dobrze się uczyli To trudne bo wszystkie dzieci sławnych ludzi  są zgodne  na ten temat. Każdy patrzy na człowieka, że albo jest zarozumiały albo ważny albo niech sobie nie myśli że będzie miał łatwiej. Wymagali od nas może nie Tata ale nauczyciele znajomi i nieznajomi-  to wszystko nam rekomensowała jego ojcowska miłość"




Fot ze zbiorów  rodziny Marusarzów, , Dr Tuszyńskiego, Muzeum Tatrzańskiego  oraz J. A. Franaszek

strona: 1/3
1 2 3 
«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    2948



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024