Pod okiem Włodzimierza Michalskiego w Zakopianskim COS przebywali na zgrupowaniu: wicemistrz świata juniorów z 2008 r Paweł Wojciechowski, mistrzyni Polski młodzieżowców Joanna Michalska oraz brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Polski Adam Lisiak.
W galerii fotoreportaż z treningu.!!!
A tak o zgrupowaniu mówi trener Michalski:
"Zgodnie z naszym planem chcemy wykorzystać wszystkie urzadzenia na hali więc wybieramy termin, kiedy w COS-ie jest jak najmniej zgrupowań po to żeby jak najwięcej zająć halę. Tyczka to w dużej mierze akrobatyka i gimnastyka więc trzeba wykorzystać wszystkie przyrządy jakie są na sali do ćwiczeń.
Do południa mieliśmy cykl w którym zawodnicy muszą zdobyć tzw kondycję ogólną czyli wytrzymałość i siła -ale ta zdobyta w w warunkach naturalnych czyli w górach. Czas do południa poświęcaliśmy wymarszom i wycieczkom- jakieś podbiegi, strome podejścia. Byliśmy na Hali Gąsienicowej a potem przede wszystkim wejścia na Nosal tym stromym podejściem.
Po południu ćwiczenia na sali czyli wzmocnienie stawów barkowych, mięśni brzucha, grzbietu czyli bardzo ogólny trening zanim pójdziemy w trening ukierunkowany u nas na obiektach Zawiszy. Treningi w sumie 3 godz przed południem i półtorej godz po południu czyli bardzo intensywna praca. Teraz jest jedyny okres, kiedy możemy "naładować akumulatory" żeby później być spokojnym że w wszystkie elementy, które zrobiliśmy w tej chwilipóźniej zaowocują. Tyczka jest wyjątkowo trudną konkurencją ze wzgledu na wielopłaszczyznowość to praktycznie musimy teraz wyćwiczyć każdy mięsień. Odnowa biologiczna, konieczna po wyciłku uzupełniała cykl przygotowań.
Po Zakopanem nastąpią ćwiczenia u nas na naszych obiektach w Bydgoszczy. Nie wyjeżdżamy nigdzie - bowiem wszystkie zgrupowania krajowe jakie mieliśmy scedowaliśmy na rzecz jednego zgrupowania klimatycznego jakie chcemy zrobić do 16 kwietnia do 2 maja w Bracelonie. Do tej grupy dołączy wtedy nasz czołowy tyczkarz Łukasz Michalski. Jest teraz nieobecny z powodu studiów na czwartym roku wydziału lekarskiego medycyny. Tak że plan treningów mojej grupy jest podporządkowany głowie jemu.
Najbliższe starty dopiero 23-24 stycznie w Spale będą to starty kontrolnea potem zobaczymy będą to głównie Mistrzostwa Polski i zawody krajowe." podsumował pobyt szkoleniowiec.
A tak pobyt w Zakopanem skomentowali sami zawodnicy:
Adam Lisiak." Lubię tu przyjeżdzać -co roku jesteśmy tutaj na zgrupowaniach. Lubię chodzić po górach a Zakopane jest wyjątkowym dla mnie miejscem jest tutaj fajny klimat"
Zupełnie inaczej na pobyt w Zakopane patrzy
Paweł Wojciechowski " Ciężko trenowaliśmy, ledwo żyję chodziliśmy po górach - nie można tego nazwać spacerowaniem bo było bardzo ciężko ale o to chodzi. Byliśmy na Hali Gąsienicowej a także szybkie wejścia i zejścia z Nosala. To było naprawdę trudne, ciężko mi wyodrębnić jakiś najtrudniejszy moment- wszystko było ciężkie. Z przykrością muszę powiedzieć że nie lubię przyjeźdzać do Zakopanego bo tu jest ciężka praca, ale na wakacje jak najbardziej."
Podobnre zdanie miała Joanna Michalska." Na pewno Zakopane kojarzy się nam z bardzo ciężkim treningiem, z wycieczkami z długimi odcinkami podejść. Nie jest to dla nas łatwy okres . Jesteśmy tyczkarzami i w żaden sposób nie jesteśmy przyzwyczajeni do długich wycieczek tak że jest to dla nas bardzo mocna zaprawa i będzie miejmy nadzieję skutkowała dobrze w nadchodzącym sezonie. Byliśmy na Hali Gąsienicowej i tam nie było tak źle ale rozruch - podbieg na Nosal to jeden z najcięższych elementów treningu, zwłaszcza że potem mieliśmy trening skoczności i to podejscie stanowiło bardzo duzy problem."