Kamil Stoch odebrał dziś w Krakowie wyróżnienie "Solidarni w Sporcie 2010". Statuetkę przyznał mu Zarząd Regionu Małopolska NSZZ "solidarność". Laureaci zostali ogłoszeni już w lutym, ale nasz obecnie najlepszy skoczek nie mógł być obecny podczas uroczystości.
- Tą nagrodą honorujemy sportowców nie tylko za ich osiągnięcia sportowe ale za ich postawę, ich charyzmę, za walkę z własnymi słabościami, kontuzjami, przeciwnościami losu. W przypadku Kamila Stocha doceniamy pracę, którą wykonuje aby rozwijać się nie tylko jako sportowiec, w tym jego studia - wytłumaczył ideę przyznania nagrody skoczkowi przewodniczący Zarządu Regionu Małopolska NSZZ "Solidarność" Wojciech Grzeszek.
Kamil po raz kolejny musiał odpowiadać na pytania, jak będzie się czuć jako lider polskiej kadry skoków. - U nas panuje taka atmosfera w grupie, że nie potrzebujemy lidera, który będzie reszcie mówić co mają robić, jak mają skakać - mówił 24-letni zawodnik.
Po zakończeniu kariery przez Adama Małysza zainteresowanie tym sportem na pewno nieco się zmniejszy, a kibice będą inaczej podchodzić do skoków narciarskich. - Dla większości kibiców to już będą inne skoki. Niektórzy w ogóle nie będą oglądać zawodów na żywo, czy też w telewizji. Jednak prawdziwi fani tego sportu zostaną - wierzy Kamil.
|