Przedostatnia edycja tegorocznego Skandia Maratonu rozgrywana w Białymstoku była niezwykle emocjonujaca. Ostra rywalizacja toczyła się na wszystkich dystansach. Poniżej relacje z Białegostoku.
Dystans "Rodzinny " dla Diany Tyburczy
Diana Tyburczy zwyciężyła na dystansie Rodzinnym, który rozpoczął Skandia Maraton Lang Team w Białymstoku. Na trasie liczącej niespełna 10-kilometrów wystartowało ponad 100 zawodników, a różnica wieku pomiędzy najstarszym, a najmłodszym uczestnikiem wyniosła ponad 70 lat.
- Jestem astmatyczką, dlatego tak dyszę - mówił na mecie szczęśliwa Diana. - Nie przeszkadza mi to jednak jeździć. Zazwyczaj startuję nawet na dłuższych dystansach, dlatego dla mnie był to taki sprint. Wciąż nie mogę uwierzyć, że udało mi się wygrać. Czuję się cudownie.
Jest się z czego cieszyć, gdyż Diana pokonała ponad 100 zawodników, z czego zdecydowaną większość stanowili panowie.
Sprinterski pojedynek na Mini
Finisz rodem z Tour de Pologne wyłonił zwycięzcę dystansu Mini podczas szóstej edycji Skandia Maraton Lang Team w Białymstoku. Dystans niespełna 40 kilometrów, najszybciej pokonał Roman Kołodziejczyk (Torq Superior MTB Środa Wielkopolska).
Do finiszu z czteroosobowej grupy doszło na mecie dystansu Mini w Białymstoku. Dość nieoczekiwanie wygrał go najstarszy w tej grupce, Roman Kołodziejczyk. O przysłowiowy błysk szprychy pokonał on miejscowego zawodnika Macieja Samborskiego (PTR Dojlidy Białystok) oraz Marcina Pastusiaka (Peritus Jagu Team Człuchów).
- Wystartowałem dotychczas we wszystkich edycjach, ale jest to mój pierwszy triumf w kategorii Open. W swojej kategorii wiekowej to już kolejna wygrana. Na ostatnich kilometrach, nie pracowałem i oszczędzałem siły na finisz. Jak widać był on skuteczne - powiedział na mecie triumfator.
Wyścigowi Mini towarzyszyły duże emocje, gdyż był on piekielnie szybki. W wyścigu wziął również udział m.in. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Pituch wraca na tron
Sławomir Pituch nie pozostawił złudzeń rywalom i zrewanżował się, za porażkę w Rzeszowie. Zawodnik Corratec Team samotnie minął linię mety podczas szóstej edycji Skandia Maraton Lang Team w Białymstoku na dystansie Medio.
Skandia Maraton Lang Team w Białymstoku przejdzie do historii jako jeden z najszybszych maratonów. Kolarze mknęli z ogromna prędkością przez Puszczę Knyszyńską, a za nimi rozpościerał się jedynie kurz. Fantastycznie n tej trasie zaprezentowali się kolarze Corratec Team, którzy zdecydowanie nadawali ton rywalizacji.
Na mecie jako pierwszy zameldował się Sławomir Pituch, który trzy miesiące czekał, aby powtórnie stanąć na najwyższym stopniu podium w Skandia Maraton Lang Team. Pochodzący z Bytowa kolarz, miasta Czesława Langa, po raz kolejny udowodnił, że na Kaszubach rodzą się najlepsi kolarze.
Drugie miejsce zajął Andrzej Figaj (Gnieźnieński Klub Kolarstwa Górskiego), a rewelacją wyścigu był Tadeusz Korzeniewski, który jak równy z równym rywalizował z młodszymi kolarzami, a ogromne doświadczenie z wieloletniej kariery pozwoliły mu zająć trzecie miejsce i oczywiście pierwsze w swojej kategorii wiekowej.
Mówiąc o Czesławie Langu należy zwrócić uwagę na fakt, że ponownie stanął on na starcie dystansu Medio. Trasę w Białymstoku pokonał w rewelacyjnym czasie 2 i pół godziny.
Skandia Maraton Lang Team w Białymstoku odbywał się przy wspaniałej pogodzie. Kolarzom towarzyszyło słońce, było bezwietrznie i ciepło. Rynek Kościuszki usytuowany w centrum miasta tętnił kolarskim życiem.
|