Aktorzy, artyści, prezenterzy telewizyjni, dziennikarze i sportowcy zrzeszeni w Polskim Stowarzyszeniu Sportu po Transplantacji wzięli udział w drugiej edycji Snow Sport Show - Biegu po Nowe Życie, która odbyła się 25 lutego w Wiśle. Snow Sport Show to inicjatywa sportowo-edukacyjna, mająca na celu wsparcie rozwoju transplantologii.
Jednym z pomysłodawców i propagatorem przedsięwzięcia jest Przemysław Saleta, który sam oddał nerkę swojej chorej córce. Punktualnie o 12:00 na wiślańskim Placu Bogumiła Hoffa sygnał do startu biegowych sztafet narciarskich dała Pierwsza Dama Anna Komorowska. Wśród wspierających ideę transplantologii, którzy pobiegli w Biegu po Nowe Życie, znaleźli się m.in. Albert Sosnowski, Przemysław Saleta, Anna Bosak, Jacek Czachor, Jakub Przygoński, Marek Dąbrowski, Jarosław Kret, Jarosław Jakimowicz, Paweł Golec. - Z roku na rok coraz więcej mówi się o transplantologii i widać tego efekty, bo liczba przeszczepów wzrasta. Kawałek siebie oddaje się drugiej osobie. Jest to normalne. To coś, co trzeba zrobić – powiedział Przemysław Saleta.
W zawodach na placu Hoffa w Wiśle wzięło udział dziewiętnaście trzyosobowych sztafet. W każdej
z nich biegła gwiazda, przedstawiciel partnera imprezy oraz osoba po transplantacji. Wielu uczestników założyło narty biegowe po raz pierwszy w życiu. Jednak to nie ostra rywalizacja sportowa, czy też kolejność na podium była dziś najważniejsza. Albert „Dragon” Sosnowski, polski bokser, który w sobotnie południe zamienił rękawice na biegówki, podkreślił fakt, że ludzie, którzy przeszli transplantację mogą żyć aktywnie. - Inicjatywa ta pokazuje, że osoby po transplantacji mogą czynnie uczestniczyć w sporcie jak również i w życiu codziennym. To ich nie skreśla. Takie imprezy są potrzebne, aby promować fakt, że po transplantacjach można żyć normalnie, a z drugiej strony, żeby pokazać innym ludziom, iż osoby po przeszczepach nie muszą chować się i uważać za ludzi drugiej kategorii – stwierdził Albert Sosnowski. Jarosław Kret, prezenter pogody w Telewizji Polskiej poruszył filozoficzny aspekt idei przeszczepiania organów. - O transplantologii powinniśmy myśleć bardzo szeroko. Możemy wspomagać swoich bliskich i nie tylko, za życia, przekazując im nerkę, czy też szpik kostny. Jednak możemy również dedykować komuś swoje organy po naszej śmierci. To jest bardzo ważne. Jak powiedział Horacy – Nie wszystek umrę. Nie każdy potrafi pisać piękną muzykę, piękne książki, aby zostawić to po sobie. Myślę, że możemy zadedykować komuś swoje organy i wtedy będziemy dalej żyć, a być może uratujemy życie komuś, kto stworzy jakieś wielkie dzieło - powiedział Jarosław Kret.
Paweł Golec z zespołu Golec uOrkiestra zwrócił uwagę na znaczenie „pracy u podstaw” w rozwoju transplantologii. - Czasem trzeba uświadamiać społeczeństwo poprzez różne akcje. Polska jest na końcu rankingu pod względem liczby przeszczepianych narządów. Byłoby super, gdyby ta akcja sprawiła, że nasz kraj przesunie się kilka „oczek” wyżej. Ludzie powinni być uświadomieni, w jaki sposób to można załatwić, do kogo się zwrócić – zasugerował Paweł Golec.
Jarosław Jakimowicz, aktor, przed laty oddał część swojej wątroby choremu synkowi. - Ja się nad tym nie zastanawiałem – wspomina. - To są normalne decyzje wpisane w obowiązek rodzica. Ja nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Wyobrażam sobie, że każdy tak powinien robić. Nie sądzę, żeby było coś w naszej relacji ojca i syna, zdeterminowane tym, co przeżyliśmy. Pamiętam, że mój syn bardzo cierpiał, przyjmował dużo lekarstw, miał zabiegi. Przez dwa lata przebywał w szpitalu. To jest szczęście, że możemy podarować kawałek siebie. To nie jest poświęcenie. To jest szczęście, że mogłem podarować mojemu synowi nowe życie. Gdyby nie to, nie skończyłby nawet roku, nie miałby swoich pierwszych urodzin. Dziś zapalamy osiem świeczek na jego torcie – zaznaczył Jarosław Jakimowicz. - Cel imprezy jest bardzo szczytny. Sama chciałabym komuś pomóc w ten sposób. Poza tym nigdy w życiu nie miałam na nogach nart i stwierdziłam, że muszę spróbować – stwierdziła tancerka Anna Bosak. Zwycięską sztafetą okazała się „trójka” złożona z komentatora sportowego Polsatu – Jerzego Mielewskiego, Zdzisława Grodeckiego – prezesa Jastrzębskiego Węgla oraz Beaty Krotewicz – osoby, która przeszła zabieg transplantacji.
|