Nowym trenerem beniaminka zbliżających się rozgrywek IV ligi KS Zakopane został 61 letni Marian Tajduś. Trener z olbrzymim bagażem doświadczenia, mający za sobą pracę m.in. w pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz a także Limanovii Limanowa, z którą m.in. w rozgrywkach Pucharu Polski dotarł 1/8 finału.
- O wyborze trenera Tajdusia zadecydowały przede wszystkim jego dotychczasowe sukcesy. W wielu klubach potwierdzał, że jest znakomitym trenerem doskonale znającym swój fach. Liczymy, że jego doświadczenie zaprocentuje w pracy z naszym klubem i pod jego okiem zawodnicy systematycznie będą podnosić swoje umiejętności – wyjaśnił wiceprezes KS Zakopane Piotr Apollo.
- Przyznam, że miałem kilka innych propozycji z wyższych lig. Działacze z Zakopanego byli jednak konkretni i przystałem na ich ofertę. Postawiłem jednak warunek, że jeżeli w trakcie przygotowań, które rozpoczynamy już w najbliższy poniedziałek zawodnicy nie zaakceptują postawionych przeze mnie warunków i nie będą poważnie podchodzić do swoich obowiązków to zrezygnuję jeszcze przed startem ligi. Ja za dużo czasu spędziłem w profesjonalnym futbolu, aby teraz pozwolić sobie na prowizorkę. Mnie już nie interesuje praca w drużynie gdzie na treningach będę miał dwóch czy trzech zawodników – zaznacza Tajduś.
Zakopane nie jest pierwszym podhalańskim klubem w trenerskiej karierze Tajdusia. W sezonie 2000/2001 pełnił on rolę trenera czwartoligowego wówczas Huraganu Waksmund: - To była krótka bo zaledwie kilkumiesięczna przygoda, ale wspominam ją bardzo miło. W Waksmundzie była wówczas bardzo ciekawa drużyna. Pamiętam Bogdana Kapłona, Jarka Klamerusa, Krzysia Waksmundzkiego, Roberta Krzystyniaka czy Bartka Drożdża. Niestety pewne nieścisłości pomiędzy mną a działaczami sprawiły, że musieliśmy się szybko rozstać – wspomina Tajduś.
Nowy szkoleniowiec Zakopanego w nowym sezonie na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Klemensa Walczaka Wójciaka. 19 letni zawodnik został wypożyczony na pół roku do Porońca Poronin.
|