Siatkarze z Czarnego Dunajca pokonali po zaciętym ponad godzinnym spotkaniu UKS Zalew Świnna Poręba 3-2. i utrzymali pozycję lidera. Szkoda że dwa sety zostały urwane przez zespół ze Świnnej Poręby ale i tak wygrana cieszy zwłaszcza że w pierwszym spotkaniu z tym zespołem własnie przeciwnik TS Podhalańskiego był lepszy. Za tydzień TS Podhalański u siebie gra z ostatnią drużyną w tabeli Orłem Ciężkowice.
TS Podhalański - Zalew Świnna Poręba 3-2 ( 20-25, 25-12, 25-9, 27-25 , 15-7)
Skład
TS Podhalański
D. Bulanda, P. Budz, K. Majewski, M. Łowas, M. Gut, J. Kroma, W. Mrozek, M. Leja, M. Kapuściak, E. Grzybacz- T. Kudasik, G. Dziedzic Trener B. Palarz.
UKS Zalew Świnna Poręba
K. Hanusiak, N. Mamcarczyk, Ł. Bednarczyk, M.Kołodziejczyk, K. Janosek, M. Koźbiał, W. Haczek D. Trzop, G. Przybyłek, - D. Ćwiertnia.
Trenerzy G. Gacek,P. Kożbial
A tak mecz skomentowal Dawid Bulanda:
UDANY REWANŻ NA ZALEWIAKACH
5 Stycznia A.D. 2013 zainaugurowana została runda rewanżowa IV ligi siatkarzy w Małopolsce. Nasz Podhalański dostał możliwość zrewanżowania się na zespole UKS ZALEW ze Świnnej Poręby za niekorzystny wynik z pierwszej rundy (3:2 dla Zalewu przyp.) tym razem jednak na własnym terenie.
Mecz rozpoczął się planowo – o godzinie 18.30. Oba zespoły stanęły do walki, którego stawką były 3 pkt i fotel wicelidera ligi.
Pierwszy set można by zdefiniować krótko, zgodnie z jednym z siatkarskich porzekadeł, „kto zagrywa ten wygrywa”. Zalewiacy skutecznie wykonywali swoje mocno bite zagrywki odrzucając nas od siatki dodatkowo bronili piłki praktycznie nie do obrony. Dwoili się i troili zaniżając skuteczność w atakach Podhalańskiego. My natomiast już tradycyjnie potrzebowaliśmy trochę czasu na wejście w mecz.
Stawką tego wejścia było osiem zepsutych serwisów. Nie można tak grać, jeżeli chce się myśleć o wygranej w spotkaniu, same błędy w zagrywce to 1/3 punktów przeciwnika! – Mówi po meczu Majewski.
Na szczęście drugi set to już zupełnie inna historia. Podhalański złapał wiatr w żagle i zaczęło wychodzić dosłownie wszystko. Drużyna spod Wadowic zaczęła się gubić. Z parkietu ściągnięty został ich lider - Trzop i set był już niemal przesądzony. Wysoka przewaga została spokojnie „dowieziona” do końca partii.
Kolejna odsłona jeszcze bardziej pokazała, jakim potencjałem dysponuje zespół z Podhala! Siatkówka to gra błędów, a tych drużyna Bogdana Palarza praktycznie nie popełniała. Dynamiczne ataki ze wszystkich stref rozbiły zupełnie defensywę Zalewiaków. Dodatkowo doszły błędy przeciwnika i załamanie formy psychicznej chłopaków ze Świnnej Poręby. Set skończył się niespotykanym nawet jak na ten poziom wynikiem 25:9!.
Wydawać by się mogło, że po takich dwóch setach wystarczy dobić przeciwnika. Nic bardziej mylnego. Kolejny klasyk siatkówki – zwrot akcji. Podopieczni trenera Gacka przebudzili się i zwęszyli swoją szansę. Gra się wyrównała i w końcówce seta toczyła się punkt za punkt. Niestety partia zakończyła się zablokowaniem Łowasa na skrzydle. Nie potrafiliśmy utrzymać koncentracji i wkradły się błędy, których wcześniej nie było. Kilka zepsutych przyjęć, ataków i prostych błędów zadecydowało o naszej przegranej – powiedział Palarz komentując partię czwartą.
Historia lubi się powtarzać, więc tak jak w pierwszej rundzie zobaczyliśmy 5 seta. Do stanu 6:6 pojedynek był w miarę wyrównany. Później jednak Podhalański wrzucił wyższy bieg i zaczął odjeżdżać. Ataki Mrożka z krótkiej, bloki Kromy plus dojrzały atak z przechodzącej Grzybacza dały przewagę już na 14:7 i było niemal pewne kto zostanie zwycięzcą. Podhalański dobił przeciwnika i zakończył mecz w stosunku:3-2
|