Nasza najlepsza biegaczka testowała w Sochi olimpijskie trasy. Sprawdzian na pewno był konieczny, jednak Justyna nie wyjedzie z Rosji zadowolona. Zmęczenie po treningach w Livigno oraz problemy z doborem nart na zawody sprawiły, że nie udało jej się zdobyć w Sochi ani jednego punktu. W piątek zajęła 43. miejsce w sprincie techniką dowolną (wygrała Kikkan Randall), a w sobotę nie ukończyła biegu łączonego na 15 km (zeszła z trasy na 6 kilometrze. Zwycięstwo odniosła Kristin Stoermer Steira. Kowalczyk tłumaczyła, że dokonała wyboru złych nart. Ambicja nie wystarczyła, Polka włożyła zbyt dużo sił w walkę ze źle jadącymi nartami i nie była w stanie kontynuować biegu.
Justynie życzymy dużo czasu na regenerację sił i optymizmu przed walką w dalszej części sezonu.