. W rozegranym na boisku ze sztuczną nawierzchnią COS ćwierćfinałowym meczu rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej, piłkarze obrońców tytułu Porońca Poronin w góralskich derbach pokonali 3:1 KS Zakopane.
Mimo przenikliwego zimna, licznie przybyli na to spotkanie kibice na brak emocji narzekać nie mogli. Choć poziom meczu pozostawiał wiele do życzenia, to ilość okazji bramkowych z obu stron nie pozwalała się nudzić.
Pierwsze 45 minut należało do Porońca, a duży wpływ na to miało trafienie już w 56 (!) sekundzie meczu autorstwa Marcina Greli. Najmniejszy na boisku zawodnik wyskoczył najwyżej do dośrodkowania z lewej strony Rafała Waksmundzkiego i strzałem głową przelobował stojącego na piątym metrze w bramce Zakopanego Damiana Dziedzica. W 15 min Dziedzic uratował swój zespół przed utratą drugiego gola, wygrywając pojedynek z Marcinem Drobnym. W 28 min było już 2:0. Tym razem z prawej strony Grela płasko zagrał w pole karne, z piłką minęli się zarówno zakopiański bramkarz jak i stoper, a zamykający akcję Józef Zasadni tylko dołożył nogę. Akcję ofensywne Zakopanego w tej części gry opierały się głównie na indywidualnych akcjach Bolesława Wesołowskiego. To właśnie on tuż przed przerwą powinien zdobyć bramkę kontaktową. Po błędzie Artura Prokopa, który minął się z piłką, napastnik Zakopanego wbiegł w pole karne, ograł Łukasza Babika, strzelił, ale udanie interweniował Rafał Gawron.
Drugą połowę ponownie Poroniec zaczął od mocnego uderzenia. W 48 min po zagraniu z głębi pola Grela wygrał pojedynek biegowy z Karolem Pietrzakiem, przymierzył z 16 metrów i piłka po rękach interweniującego Dziedzica wpadła do bramki. Mniej więcej od 55 minuty gry mecz się wyrównał. Zakopanem zaczęły się wreszcie „zazębiać" akcje w ofensywie. Pierwszy okazję miał Łukasz Dudzik, który po dograniu Wesołowskiego z lewej strony, na wślizgu uderzył obok bramki. Po chwili to Wesołowski dostał świetne podanie od Gromczaka, ale i on fatalnie spudłował. W 72 min z kolei czwartego gola powinien zdobyć Poroniec. Zasadni z pięciu metrów uderzył, piłkę lekko trącił Dziedzic, ta otarła się o poprzeczkę i wyszła na rzut rożny. W 78 min po drugiej stronie szczęścia zabrakło Michaelowi Drabikowi, który główkował w słupek. Wreszcie w 89 min zakopiańczycy cieszyli się z honorowego – jak się później okazało - trafienia. Po rozegraniu na lewej stronie futbolówki między Babiczem, a Gromczakiem, trafiła ona do Wesołowskiego, ten wbiegł dynamiczne w pole karne i z 11 metrów nie dał szans Gawronowi. W doliczonym czasie gry minimalnie chybił jeszcze Rafał Drobny.
A już za tydzień dojdzie do kolejnej odsłony pojedynków Porońca z Zakopanem. Tym razem obie drużyny zmierzą się w ramach rozgrywek IV ligi.
Trenerski dwugłos
Tomasz Rogala, Poroniec: Cieszy przede wszystkim zwycięstwo i awans do kolejnej rundy w pucharze. To najważniejsze. Oczywiście do naszej gry można mieć spore uwagi. Przy wyniki 3:0 wkradła się w nasze szeregi nonszalancja. Przeciwnik skarcił nas jednym golem, a mógł jeszcze kolejnymi. To zwłaszcza w meczach ligowych nie może nam się przytrafiać.
Jakub Jeziorski,KS Zakopane: W pierwszej połowie nie graliśmy aż tak źle jak wskazywałby na to wynik. Oba gole straciliśmy dosyć pechowo. Zwłaszcza ten pierwszy stracony już w pierwszej minucie mocno w nas uderzył. Po przerwie nie mieliśmy już nic do stracenia. Postanowiliśmy odważniej zaatakować i na pewno w tej części gry nie byliśmy drużyną gorszą, a jak weźmiemy pod uwagę ilość sytuacji bramkowych to uważam, że wynik końcowy powinien oscylować co najmniej w okolicach remisu. Mnie cieszy też to, że pełne 90 minut gry graliśmy w dobrym tempie. W meczu ligowym nie jesteśmy na straconej pozycji.
Poroniec Poronin – KS Zakopane 3:1 (2:0)
1:0 Grela 1, 2:0 Zasadni 29, 3:0 Grela 48, 3:1 Wesołowski 89. Sędziował Jan Chlipała. Żółte kartki: Dudzik. Widzów: 300
Poroniec: Gawron 7 – Wszołek 6, Babik 6, Prokop 5, Bartos 7 – Waksmundzki 6, Gogola 5 (79 Chrobak), Czerwiec 7, Zasadni 6 – M. Drobny 6 (70 Drąg), Grela 8 (79 Ustupski).
Zakopane: Dziedzic 5 – Babicz 5, R. Drobny 6, Pietrzak 5, Wszołek 5 – Dudziak ( 5 Dudzik 5, 82 Gut), Frasunek 5, Drabik 6, Leniewicz 5 – Gromczak 5, Wesołowski 7.
|