W sobotnim meczu 14 kolejki grupy wschodniej IV ligi piłkarze KS Zakopane ulegli w Gorlicach 1:2 miejscowemu Glinikowi. Mocno zawiedziony po spotkaniu był trener zakopiańczyków Jerzy Grabara.
- Pojechaliśmy do Gorlic w ledwie 11 osobowym składzie. Z niewiadomych mi przyczyn cześć zawodników nie stawiła się na zbiórce. To jest szczeniactwo. Naprawdę trudno mi to zrozumieć. Mimo tego naprawdę powinniśmy to spotkanie wygrać i to w przekonujących rozmiarach. O ile w pierwszej połowie faktycznie można jeszcze stwierdzić, że była ona wyrównana z lekkim wskazaniem na gospodarzy, to po zmianie stron, praktycznie nie schodziliśmy z połowy Glinika. Mieliśmy 5-6 nie stu, a dwustuprocentowych sytuacji. Sam Grela z Ustupskim powinni ten mecz wygrać. Niestety pudłowaliśmy w niewiarygodnych wręcz sytuacjach. Momentami przechodziło to ludzkie pojęcie. I to się zemściło. Gospodarze praktycznie raz w tej części gry przebili się pod nasze pole karne i zdobyli zwycięskiego gola. Naprawdę powiedzieć, że mamy po tym meczu niedosyt to i tak za mało – ocenił opiekun KSZ.
Glinik Gorlice – KS Zakopane 2:1 (1:0)
Bramka KSZ: Ustupski 50
KSZ: Paszuda – Sawina, Hałgas, Frasunek, Floryn – Leniewicz, Drabik Bachleda, Urbaś – Ustupski, Grela.