W sobotnich meczach sparingowych na boisku COS w Zakopanem czwartoligowa Watra Białka Tatrzańska przegrała 1:2 z drużyną ligi okręgowej LKS Szaflary,
Watra Białka Tatrzańska – LKS Szaflary 1:2 (0:0)
1:0 Rabiański 60, 1:1 Magulski 69, 1:2 Magulski 75.
Watra: Rabiasz - Drobnak, Bochnak, Łojek, testowany I - Gał, Zubek, tetowany II, Gacek - Dropek, Ł. Remiasz oraz Kuszczak, Rabiański, Kuchta, Marszałek, Harnik, T. Remiasz, Chorążak.
Szaflary: Cisoń – Baboń, Kułach, Maciaś, Hajnos – Joniak, P. Kamiński, F. Kamiński, Czajkowski – Gogolak, Borkowski oraz Szczerba, Kuranda, Cebulski, Strama, Wojtanek, testowany.
- Przegraliśmy, ale paradoskalnie było to zdecydowanie lepsze spotkanie w naszym wykonaniu niż to przed tygodniem, kiedy pokonaliśmy zespół z Ujanowic. Tutaj już były zalążki niezłej gry. Z początku zawodnicy byli troszkę zdezorientowani. Piątkowy trening poświęciony był taktyce. Poruszaliśmy kwestie poruszania się na boisku, przesuwania, ustawiania przy stałych fragmentach gry. Tych informacji, podpowiedzi z mojej strony było sporo i trzeba troszkę czasu aby weszły one zawodnikom w nawyk. Była okazja do przyjrzenia się kolejnym trzem testowanym. Z dwóch z nich rezygnujemy, w tym z Michała Dropka. Bardzo fajnie zaprezentował się za to boczny obrońca i jego na pewno nie skreślam. Dalej będziemy rozglądać się za potencjalnymi kandydatami do gry w naszym zespole. Potrzebujemy bramkarza, środkowego obrońcę, środkowego pomocnika i napastnika - przyznał szkoleniowiec Watry, Janusz Niedźwiedź.
- Cieszy wynik, ale i styl w jakim go osiągnęliśmy. Staramy się długo utrzymywać przy piłce i przede wszystkim być w tym konsekwentnym. Coraz lepiej wyglądają nowi zawodnicy. Borkowski, Szczerba, Gogolak czy Cebulski pokazują, że mogą być sporym wzmocnieniem zespołu. Słowa pochwały należą się też powracającemu do drużyny po kilku latach przerwy Łukaszowi Magulskiemu, którego gole dały nam w tym spotkaniu wygraną – ocenił trener Szaflary Andrzej Łukaszczyk.