Tak przechodzi się do historii. Kombinator norweski Adam Cieślar zdobył drugi złoty medal podczas Uniwersjady w Strbskim Plesie, a zarazem piąty (czwarty złoty) krążek w historii swoich startów w najważniejszej akademickiej imprezie świata. Tym razem nasz multimedalista zwyciężył w starcie masowym. Trzecie miejsce po wspaniałych skokach zajął Mateusz Wantulok.
- Wbiegłem i wskoczyłem do historii. Jestem bardzo zadowolony. Lepszego scenariusza nie mogłem sobie wyobrazić. Chciałbym podziękować trenerom, serwismenom i fizjoterapeutom, bez nich nie byłoby tych sukcesów – mówił po konkursie nasz zawodnik.
Start masowy, na który w trakcie tegorocznej Uniwersjady złożyły się bieg na 10 km techniką dowolną i dwa skoki, rozpoczął się bardzo wcześnie. Już o godzinie dziewiątej 26 zawodników wyruszyło na trasę. Warunki na trasie były bardzo ciężkie przez padający śnieg. Podczas biegu liczyli się właściwie tylko Niemiec David Welde i Adam Cieślar. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów od początku narzucił bardzo mocne tempo i jako pierwszy dobiegł do mety. Cieślar finiszował jako drugi ze stratą 39 sekund do Niemca. - Dzisiejszy swój bieg oceniam bardzo dobrze. Pobiegłem chyba lepiej niż w Gundersenie. David narzucił mocne tempo. Wiedziałem, że jak będę się jego trzymał to mogę stracić bardzo dużo – skomentował swój bieg Adam Cieślar. Po przeliczeniu punktów za bieg przed rywalizacją na skoczni Cieślar tracił do Welde niecałe 10 punktów. Z pozostałych naszych reprezentantów po biegu Paweł Słowiok plasował się na 5. miejscu, Mateusz Wantulok był 16., a Wojciech Marusarz 23. Szczepan Kupczak nie ukończył rywalizacji.
O 12:30 rozpoczęła się rywalizacja na skoczni. Wszystko, co Adam Cieślar stracił do Niemca Welde w biegu odrobił już w pierwszym skoku. Polak pofrunął na odległość 89,5 metra, a Niemiec wylądował na 77 m. Druga seria okazała się formalnością. Polak skoczył spokojnie 88,5 m i z sześciopunktową przewagą zwyciężył nad Niemcem. – Oddałem dzisiaj dwa dobre skoki, pomimo tego, że od rana bolała mnie głowa – ocenił nasz mistrz.
W niesamowitych okolicznościach brązowy medal wywalczył Mateusz Wantulok. Polak w biegu był dopiero 16. Jednak dzięki świetnej postawie na skoczni mógł wykonać olbrzymi awans w klasyfikacji. Po pierwszej serii i skoku na odległość 91 metrów Wantulok przesunął się na 7. miejsce. W finałowej odsłonie Polak poszedł na całość, lądując na 94 metrze i dzięki temu wskoczył na podium.
- Jestem bardzo zadowolony ze swojego startu. Po biegu czułem, że są możliwości na szóstkę. Nie wiedziałem, że te dwa skoki dadzą mi miejsce na podium. Forma zazwyczaj przychodziła mi od dwóch lat w połowie stycznia. Cieszę się, że w tym roku wypaliła na jednej z głównych imprez tego sezonu. Trochę było zamieszania, bo odwołano nam serię próbną. Źle się czuję bez skoku treningowego - ocenił swój start nasz brązowy medalista.
Z pozostałych naszych reprezentantów Paweł Słowiok był 8., a Wojciech Marusarz 23. Naszym kombinatorom norweskim pozostał jeszcze jeden start podczas Uniwersjady w Strbskim Plesie. W sobotę podopieczni Jana Klimko staną do rywalizacji drużynowej. Przy takiej formie naszych reprezentantów można śmiało powiedzieć, że będą walczyć o medal. Dzięki dwóm krążkom wywalczonym w czwartek nasi reprezentanci przesunęli się na drugie miejsce w klasyfikacji medalowej tegorocznej Uniwersjady.
Maciej Wadowski, Strbske Pleso
Fot. Piotr Głodzik
W piątek na trasy w Osrblie wrócą polscy biathloniści. Nasi reprezentanci będą rywalizować w konkurencji sztafet mieszanych. Natomiast w Strbskim Plesie nasi zawodnicy pobiegną w rywalizacji sztafetowej.
Maciej Wadowski, biuro prasowe akademickiej reprezentacji Polski,
Zimowa Uniwersjada 2015, Strbske Pleso/Osbrlie/Granada
|