Inauguracyjny występ w III lidze siatkówki kobiet już za zawodniczkami SMS Aktywnych. W rozegranym awansem meczu pierwszej kolejki siatkarki z Raby Wyżnej uległy w Bobowej drużynie tamtejszego MKS-u 3:1, lecz dwie z trzech przegranych partii oddały po walce na przewagi.
Zamieszania przed startem tegorocznych rozgrywek było co niemiara. Małopolski Związek Piłki Siatkowej zbierał zgłoszenia do III i IV ligi bardzo długo, a „ostateczny” termin i tak był przesuwany. Ostatecznie do III lligi zgłosiło się 13 zespołów, lecz w związku z małym zainteresowaniem najniższą klasą rozgrywek, do której zgłosiło się zaledwie 5 drużyn, postanowiono o połączeniu dwóch lig i podziale na dwie grupy. Zespół z Raby Wyżnej trafił do grupy A, w której będzie musiał rywalizować m.in. z zespołami z Nowego Sącza, Tarnowa, Myślenic, Bobowej, Piwnicznej-Zdrój oraz Wieliczki. – Układ grup na pewno nie jest po naszej myśli. Trafiły nam się zespoły, do których dojazd jest daleki i czasochłonny, wiąże się też oczywiście z dużymi kosztami transportu. W drugiej grupie jest aż pięć zespołów z Krakowa, do którego trasa jest bardzo dobra, lecz z żadnym nie będziemy rywalizować. Tak postanowiono w MZPS, z nami na pewno tego nie konsultowano.- kwituje trener rabianek Ryszard Szawernoga.
Kalendarz rozgrywek wraz z podziałem terytorialnym grup opublikowano w poniedziałek 28.09 września, a już na 03.10 zaplanowano pierwszą kolejkę spotkań. W niej rabianki trafiły na rywala z Bobowej. Siatkarski tamtejszego Podkarpacia są od wielu sezonów obecne w III lidze seniorek i zapewne to doświadczenie przeważyło o wyniku spotkania rozegranego awansem 02.10. – Z przyczyn kadrowych musieliśmy przełożyć pierwszy mecz i zagrać go dzień wcześniej. Ze strony klubu z Bobowej nie było przeciwskazań, więc nasz mecz oficjalnie rozpoczął rozgrywki w Małopolsce.- tłumaczy prezes SMS Aktywnych Dorota Hudomięt.
A samo spotkanie rozpoczęło się bardzo nerwowo ze strony przyjezdnych. Trema przed III-ligowym debiutem paraliżowała delikatnie ich poczynania, a w grę wkradało się dużo prostych błędów. – Na początku trochę straciliśmy do Bobowej, lecz w środku seta udało się to zniwelować. Końcówka emocjonująca, lecz lepiej wytrzymały ją gospodynie. My popełniliśmy dwa błędy i set padł łupem Podkarpacia. Naprawdę niewiele brakowało do szczęścia.- mówił po spotkaniu trener rabianek.
Druga partia to „wypisz, wymaluj” kopia pierwszej odsłony. MKS odskakuje na kilka punktów, „Aktywne” gonią wynik, a w samej końcówce ponownie muszą uznać wyższość bardziej ogranych rywalek, ulegając im po raz kolejny 26:24. W trzecim secie nie popełniają już błędu z dwóch pierwszych. W początkowej fazie utrzymują kontakt, by w środku „odjechać” rywalkom. Skuteczna zagrywka, dobry blok i mocne ataki ze skrzydeł pozwalają na kontrolę nad wynikiem. Ostatecznie SMSki wygrywają pierwszą partię w III lidze 25:17. Rozdrażnione przeciwniczki z animuszem rozpoczynają jednak kolejnego seta. Bardzo dobra postawa w polu zagrywki, problemy z przyjęciem u rabianek i bardzo szybko na tablicy pojawia się wynik z wysoką przewagą MKS-u: 1:9, 2:10, 6:16… Siatkarki z Podhala starają się szarpnąć, ale kontry nie wychodzą, a dogranie pierwszej piłki nadal szwankuje. Po godzinie i trzydziestu minutach walki muszą pogodzić się z porażką. Trzy punkty zostają w Bobowej.
- Najważniejsze dla nas w tym momencie jest zdobywanie doświadczenia na parkietach trzecioligowych, to jest jednak przeskok jakościowy w stosunku do IV ligi. Przystąpiliśmy do tego spotkania z marszu, bo nikt się nie spodziewał, że rozgrywki rozpoczną się tak szybko. Mimo tego mieliśmy szansę na jakieś punkty, a nawet zwycięstwo.- podsumował Szawernoga.
MKS Podkarpacie Bobowa - SMS Aktywni Raba Wyżna 3:1 (26:24, 26:24, 17:25, 25:16).
Składy:
SMS Aktywni: Lubińska, Hudomięt D., Waśko, Krasińska, Grzybacz, Stasiak, Hudomięt K. (libero) oraz Talip, Wójciak.
MKS Podkarpacie: Smoszna, Motyka, Mucha, Machniewicz, Wojtaczka, Tarasek-Gigoń, Żarnowska (libero), Król (libero) oraz Strykowiec, Ćwiklik.
Źródło: SMS Aktywni Raba Wyżna