Piłkarki Rysów Bukowina Tatrzańska po dwóch z rzędu porażkach – ligowej i pucharowej – wróciły na zwycięską ścieżkę. W zaległym meczu 10 kolejki spotkań II ligi, podopieczne Paweł Podczerwińskiego wygrały 5:1 wyjazdowe starcie ze Sparaktusem Daleszyce i tym samym odzyskały fotel lidera.
Po pierwszej połowie Rysy prowadziły 1:0 po ładnym trafieniu z woleja Haliny Półtorak. Druga połowa zaczęła się od gola wyrównującego Spartakusa, zdobytego po przepięknym uderzeniu bezpośrednio z rzutu wolnego. W 61 min Rysy odzyskały prowadzenie za sprawą indywidualnej akcji Klaudii Maciążki. Dwie minuty później je wyczyn powtórzyła Dominika Martinczak, która kilka dni temu przeżyła rodzinną tragedię. Zmarła bowiem jej mama - To jej dedykuję tego gola. Czułam jej obecność na boisku - podkreśliła.
W 73 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do bramki gospodyń trafiła z kolei Kamila Darda, a wygraną Rysów przypieczętowała w 78 min jej kapitan Aleksandra Misiura.
- Cieszymy się z przerwania złej passy i z tego, ze wróciliśmy na fotel lidera. Całe spotkanie to nasza inicjatywa. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze problemy ze skutecznością. W drugiej już się wstrzeliliśmy, choć nie ukrywam, że pomógł nam stracony gol. Po nim nasza gra się ożywiła. Widać, było w dziewczynach dużą determinację. Chciałbym bardzo wyróżnić Dominikę Martinczak, która w tak trudnych dla siebie chwilach, potrafiła wydobyć z siebie motywację do gry – ocenił Podczerwiński.
Do zakończenia rundy jesiennej Rysom pozostało już tylko jedno spotkanie, z Naprzodem Sobolów.
Spartakus Daleszyce – Rysy Bukowina Tatrzańska 1:5 (0:1)
Bramki dla Rysów: Półtorak 40, Maciążka 61, Martinczak 63, Darda 73, Misiura 78.
Rysy: Dulak – Miśkowiec (70 Morawczyńska), Darda, Ślęczek (78 Sowińska), Nowobilska – Martinczak, Podżus, Półtorak, Kukuczka (75 Turza) – Maciążka, Misiura.
|