Zaledwie punkt, to dorobek drużyn podhalańskich w 14 kolejce rozgrywek ligi okręgowej. Wywalczył go wyjazdowym remisem w Słopnicach Orkan Raba Wyżna. Swoje mecze przegrały za to zespoły z Waksmunda i Szczawnicy.
Huragan Waksmund – Orkan Szczyrzyc 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1 P. Wójs 8, 0:2 K. Wójs 18, 0:3 Tabor 52
Huragan: Rejczak – Józfeczak, B. Handzel, K. Potoczak (57 J. Mroszczak), S. Waksmundzki – M. Potoczak (57 P. Mozdyniewicz), A. Mozydniewicz (82 Kantor), Zagata, Chorążak – Siuty (46 Cyrwus), Kolasa.
Orkan: Piwowarczyk – Gargas, Kruczek, Stawiarski, Łabędź – Skrzypiec (85 Wrona), Nowak (75 Limanówka), Tabor, K. Wójs – P. Wójs (70 Klima), Wardęga.
Sędziował Krzysztof Ziaja z Nowego Sącza. Widzów: 150
W 8 min goście wykonywali rzut wolny z okolic środka boiska. Do zagranej w pole karne piłki, doskoczył P. Wójs, uprzedził obrońców gospodarzy i pokonał Rejczaka. W 18 min po akcji gości lewą stroną, piłka dotarła w pole karne tym razem do K. Wójsa, który uderzył nie do obrony. W 52 min goście podwyższyli prowadzenie z rzutu karnego, który był konsekwencją nieporozumienia między Rejczakiem, a B. Handzlem. „Jedenastkę" wykorzystał pewnie Tabor. Sytuacje bramkowe mieli również gospodarze, ale nie potrafili pokonać świetnie dysponowanego Piwowarczyka, który wygrywał m.in. pojedynki z Kolasą i Chorążakiem.
- Od kilku spotkań borykamy się z problemami kadrowymi. Kilku moich podstawowych zawodników nabawiło się kontuzji, które wykluczają ich grę do końca rundy. Kadrę uzupełniamy juniorami. O ile w ostatnich dwóch meczach to wystarczyło, tak w tym niestety już było widać brak doświadczenia. Proste na pozór błędy obrońców skutecznie prze przeciwnik wykorzystał. No nic. Powoli zbliżamy się do końca rund. We środę ważny mecz z Płomieniem, a później czas na decyzje i reakcje po - nie oszukujmy się - bardzo nieudanej rundzie – przyznał trener Huraganu, Marcin Zubek
Sokół Słopnice – Orkan Raba Wyżna 2:2 (1:1)
Bramki dla Orkana: Pluta, Skawski.
Orkan: K. Szklarz – K. Rapta, Możdżeń, Skwarek (60 Kadzik), Lenart (46 Dziechciowski) – Gromczak (80 Ł. Rapta), Skawski, Teper, Kasiniak, Pluta – Filipek.
- Mecz walki, bardzo wyrównany. Myślę ,że remis sprawiedliwy. Sytuacji z obu stron nie brakowało. Przegrywaliśmy po dosyć pechowo straconym golu, który był skutkiem braku asekuracji. Przed przerwą udało się nam wyrównać, po fajnej, koronkowej akcji wykończonej przez Plutę. Druga połowa zaczęła się po naszej myśli. Wyszliśmy na prowadzenie po kolejnej, składnej akcji i trafieniu Skawskiego. Wydawało się, że dowieziemy to jedno bramkowe prowadzenie. Niestety 87 min gospodarze wyrównali , po dalekim wrzucie z autu w nasze pole karne – ocenił grający trener Orkana, Robert Możdżeń.
LKS Kobylanka – Jarmuta Szczawnica 1:0 (0:0)
Jarmuta: Bobak – Hrydziuszko, Ojrzanowski, Mlak, Jasiurkowski – Mastalski (70 Cetnarowski), Borucki, M. Pietrzak ŻK, J. Pietrzak – Pawełczak ŻK (55 Waligóra), Ł. Wiercioch (70 Urban).
|