Kamil Stoch zapisał kolejną piękną kartę w swojej karierze. Podopieczny Stefana Horngachera w pięknym stylu zwyciężył w finałowym konkursie 66. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen i tym samym przypieczętował swój triumf w tym prestiżowym turnieju. Dwukrotny mistrz olimpijski nie tylko obronił dzisiaj tytuł wywalczony przed rokiem, ale również jako drugi skoczek w historii, po Svenie Hannawaldzie, triumfował w jednym sezonie we wszystkich czterech konkursach turnieju. Kamil Stoch po fenomenalnym występie w 66. Turnieju Czterech Skoczni został dzisiaj również liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Polacy znakomicie rozpoczęli rywalizację w finałowym konkursie 66. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. Na półmetku zmagań na skoczni HS-140 prowadził Kamil Stoch, który po bardzo dobrym skoku na odległość 132,5 metra o 2,5 punktu wyprzedzał swojego kolegę z reprezentacji - Dawida Kubackiego. 28-latek z Szaflar uzyskał drugi wynik pierwszej serii, lądując na 132 metrze. Trzecie miejsce zajmował Austriak Stefan Kraft, który skoczył 130,5 metra.
Awans do serii finałowej wywalczyli również: 17. na półmetku Stefan Hula oraz 26. Piotr Żyła, którzy skoczyli odpowiednio 123,5 oraz 121 metrów. Niewiele do awansu zabrakło Tomaszowi Pilchowi. 17-latek oddał skok na odległość 116,5 metra i tym samym rywalizację w Bischofshofen zakończył na 34. miejscu. Natomiast Maciej Kot (113,5 m) i Jakub Wolny (97,5 m) zajęli 41. i 50. pozycję.
W finale swoje lokaty poprawili Piotr Żyła oraz Stefan Hula. Wiślanin uzyskał 125,5 metra i tym samym zajął 23. pozycję. Natomiast Hula wylądował na 126 metrze i skok ten zapewnił mu 14. miejsce. Nieco krótszą odległość, z obniżonego rozbiegu, uzyskał w drugiej serii Dawid Kubacki. Podopieczny Stefana Horngachera skoczył 127,5 metra i zawody w ukończył na dziewiątej pozycji.
Niepokonany w tym prestiżowym turnieju był Kamil Stoch. Skoczek z Zębu w finałowym konkursie o 3,2 punktu pokonał Norwega Andersa Fannemela, który w Bischofshofen lądował odpowiednio na 130 oraz 139 metrze. Podium zawodów uzupełnił Niemiec Andreas Wellinger, który w pierwszej serii uzyskał 129 metrów, a w finale wylądował o 10,5 metra dalej.
Kamil Stoch obronił tytuł wywalczony przed rokiem i po raz drugi z rzędu triumfował w Turnieju Czterech Skoczni. W tej edycji Polak o prawie 70 punktów pokonał drugiego Niemca Andreas Wellingera oraz o prawie 88 punktów trzeciego Norwega Andersa Fannemela.
Źródło: Anna Karczewska / PZN