W ostatniej serii spotkań sezonu zasadniczego w rozgrywkach ekstraklasy seniorek doszło do derbowego starcia dwóch drużyn z Nowego Targu. Stawką było pierwsze miejsce w grupie i przez to teoretycznie łatwiejsza droga w fazie play-off.
Góralki do tego aby wygrać sezon zasadniczy potrzebowały dwóch zwycięstw. Podhalu wystarczał punkt w dwóch meczach.
Pierwsze spotkanie wygrały Góralki, mimo że pierwsze straciły gola. To było jednak jedyne w meczu prowadzenie Podhala. Z czasem to Góralki przejęły bowiem inicjatywę, systematycznie budowały przewagę i w efekcie wygrały to starcie 9:6
W rewanżu to Góralki zaczęły od prowadzenia, ale jeszcze przed pierwszą w meczu przerwą Podhale za sprawą dwóch trafień wszędobylskiej Patrycji Fryźlewicz odrobiło straty z nawiązką. Fryźlewicz „maczała palce” również przy jedynym golu w tercji drugiej, autorstwa Magdaleny Mamak. Po 40 minutach Podhale prowadziło więc 3:1 i raczej wyglądało na to że mecz już pod pełną kontrolą.
Góralki mogły wrócić do gry na początu trzeciej odsłony. Miały bowiem dwie minuty liczebnej przewagi. Nie wykorzystały jej i to szybko się zemściło. Co prawda Podhale zmarnowało dwa rzuty karne, ale w między czasie zdobyło gola numer cztery, za sprawą precyzyjnego uderzenia Katarzyny Kłak.
Góralki jeszcze w końcówce podjęły walkę. Kiedy jedna z rywalek złapała karę, trener Jacek Michalski poszedł vabanque i wycofał bramkarkę. To przyniosło zamierzony efekt, bo grając w szóstkę przeciwko czwórce, Agata Sarna Pohrebny zdobyła dla Góralek gola numer dwa. Kiedy na 123 ekundy przed syreną do bramki Podhala trafiła Magdalena Siuta końcowe losy tego spotkania znów stały się sprawą otwartą. Zawodniczki Podhala w ostatnich fragmentach zdecydowanie już jednak zacisnęły szyki obronne i ostatecznie nie dały się dogonić Góralkom.
- Pierwsze spotkanie dobre w naszym wykonaniu i nagrodą było zwycięstwo. W rewanżu gra nam się kompletnie nie kleiła. Mocno zdeterminowany przeciwnik sprawił nam duże problemy. Trudno, przegraliśmy. Teraz musimy się jak najlepiej przygotować do decydującej fazy sezonu - przyznał trener Górali, Jacek Michalski.
- Jestem mega dumny z dziewczyn. Po przegranym pierwszym meczu gdzie popełniliśmy wiele prostych błędów, w drugim zagrały rewelacyjnie. Nie było łatwo, bo na ławce trenerskiej brakowało Arka Pysza. Dziewczyny musiały same sobie radzić, ale podołały temu - ocenił kierownik Podhala, Włodzimierz Mamak.
Górale Nowy Targ – MMKS Podhale Nowy Targ 9:6 (4:3, 2:1, 2:2) i 3:4 (1:2, 0:0, 1:1)
Bramki: I mecz: Krzystyniak, Dunaj, Lech, Kubowicz, Fuła, Rogala, Rokicka, Siuta, Węgrzyn – Kłak, Pysz 3, Kowalczyk, Florczak. II mecz: Rogala, Sarna - Pohrebny, Siuta – Fryźlewicz 2, M. Mamak. Kłak.
Górale: Jachymiak – Lech, Sarna-Pohrebny, Grynia, Piekarczyk, Siuta, Fuła, Pazdro, Dunaj, Krzystyniak, Rogala, Kubowicz, Węgrzyn, Rokicka, Panek, Białoń.
Podhale: Młynarczyk (Dynda, Hobot) – Timek, Florczak, Kłak Mamak, Fryźlewicz, Kowalczyk, Pysz, E. Mamak, Gajewska, Pudzisz, Osmala, Maciaszek.