Unihokeiści Górali zrewanżowali się w derbowym starciu z Szarotką za sobotnią sromotną porażkę. Dzisiaj wygrali - choć długo nic na to nie wskazywało - i to oni kończą sezon zasadniczy na pierwszym miejscu w tabeli grupy pierwszej, zapewniając sobie tym samym bezpośredni awans do ćwierćfinału. Szarotka fazę play-off zacznie od meczów barażowych do 1/4
Pierwsza tercja niby optycznie wyrównana, głównie jeżeli chodzi o czas posiadania piłeczki, ale to Szarotka była zdecydowanie groźniejsza w swoich akcjach ofensywnych. I dwie z nich przyniosły im gole. Najpierw – chwilę po wyjściu z ławki kar – trafił po kontrze Daniel Widruski, a potem Łukasz Ślusarek popisał się skuteczną dobitką, strzału Kamila Sikory. Gra Górali przypominała natomiast „bicie głową w mur”. Niemniej mieli oni 2-3 sytuacje w tej odsłonie na to by też cieszyć się z bramek, ale w świetnej dyspozycji był bramkarz Szarotki, Maciej Jastrzębski.
Druga tercja nie przyniosła zmiany obrazy gry. Szarotka kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku, imponując przede wszystkim mądrą i konsekwentną postawą w defensywie, praktycznie na nic nie pozwalając rywalom. W ofensywie natomiast gra w Szarotki bazowała na szybkich kontratakach. I po jednej z takich koronkowych akcji, na 3:0 podwyższył Jakub Słowakiewicz.
W trzeciej tercji coś wreszcie drgnęło w grze Górali. Szybko zdobyty gol przez Mateusza Turwonia zdecydowanie ożywił ich poczynania. Za moment po ładnej wymianie podań na 2:3 trafił Karol Pelczarski i można powiedzieć, że mecz zaczął się od nowa. W 49 min Szarotka odzyskała co prawda dwubramkowe prowadzenie za sprawą strzału z dystanus Bartlomieja Augustyna, ale po niespełna dwóch minutach odpowiedział Maciej Tylka. Wydawało się, że trafienie z 56 min Śusarka ostudzi zapędy Górali, ale potem kara Jakuba Słowakiewicz i w jej konsekwencji gol Jakuba Korczaka ponownie przywrócił wiarę Góralom w to, że nic nie jest jeszcze stracone. Mistrzowie Polski poszli za ciosem i po 14 sekundach do remisu doprowadził ponownie Karol Pelczarski. Wynikiem 5:5 zakończył się regulaminowy czas gry.
Dogrywka trwała 5 minut i 36 ekund. Zakończyl się "złotym golem" dla Górali Bartosz Vogel.
- Bardzo się cieszymy, że po tak sromotnej porażce wczoraj, potrafiliśmy się podnieść z kolan, pokazać charakter i wygrać mecz w którym też długo nic nam nie wychodziło. Wczoraj powiedziałem, że nie pamiętam tak słabego meczu w naszym wykonaniu, to dzisiaj musze przyznać, że nie pamiętam tak dobrej tercji jak ta trzecia – przyznał kapitan Górali, Bartosz Gotkiewicz
- Naprawę ciężko coś powiedzieć, jak przegrywa się w taki sposób jak my dzisiaj. Przez można powiedzieć pięć tercji tego w meczu byliśmy skoncentrowani, zdyscyplinowani i skuteczni. Co z tego skoro ta jedna tercja zniweczyła cały nasz wysiłek. Wdaliśmy się w otwartą grę, w wymianę ciosów, czyli w to co Górale lubią najbardziej – przyznał kapitan Szarotki, Lesław Ossowski.
Szarotka Nowy Targ - Górale Nowy Targ 5:6 po dogrywce (2:0, 1:0, 2:5, d:0:1)
Bramki: D. Widurski, Ślusarek 2, Słowakiewicz, Augustyn - Turwoń, Karol Pelczarski 2. Korczak. Vogel.
Szarotka: Jastrzębski (Udziela) – Augustyn, Ligas, Chlebda, Sikora, Spyra, D. Widurski, Ł. Widurski, Ślusarek, Kozubal, Hamrol, Słowakiewicz, Zacher, Jachymiak, Lech.
Górale: Pawlik (Janusz) – Gotkiewicz, Barszczewski, Vogel, Tomalak, Ciapała, Karol Pelczarski, Konrad Pelczarski, M. Tylka, Jaskierski