Drugie spotkanie w drugim meczu rundy wiosennej rozgrywek grupy wschodniej 4 ligi przegrali piłkarze LKS Szaflary. Tym razem w Zakliczynie ulegli 1:2 dużo niżej notowanej drużynie Dunajca.
Mocno rozczarowany wynikiem i grą swojego zespołu w tym spotkaniu był trener Szaflar, Grzegorz Zmuda, który tydzień wcześniej - mimo przegranej w Limanowej – był podbudowany postawą swoich zawodników.
- I właśnie to ciężko mi zrozumieć, że u lidera gramy jak równy z równym, a w starciu z przed ostatnią w tabeli drużyną, aż oczy bolały patrząc na naszą grę. Tego mecz, nic nie ujmując gospodarzom, przegrać nie mieliśmy prawa – ocenił Zmuda – Przyczyn tego dopatruję się w głowach. Mentalnie nie byliśmy na odpowiednim poziomie. A te cechy w takich meczach są kluczowe. Zwracałem uwagę że najważniejsze w tym meczu będą dyscyplina i zaangażowanie . Nam tego zabrakło. Czeka nas poważna, męska rozmowa, bo jak chcemy się w tej lidze utrzymać to tak jak w tym meczu, grać nie możemy – dodał szkoleniowiec szaflarzan.
Dunajec Zakliczyn – LKS Szaflary 2:1 (1:0)
Bramka dla Szaflar: Hreśka 62
Szaflary: Żuk – K. Kantor (46 Lubelski), Baboń, Topór, Sołtys, Stawicki, Hreśka, Rusnak, Dudzik (75 Żółtek), F. Kamiński - Kwiatek (85 Mrowca)