Piłkarze Watry Białka Tatrzańska w zaległym spotkaniu grupy wschodniej ligi zremisowali na własnym boisku 3:3 z Popradem Muszyna.
Watra Białka Tatrzańska – Poprad Muszyna 3:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Bomba 32, 0:2 samobójcza 40, 1:2 Rzadkosz 45 , 2:2 Pazurkiewicz 75, 3:2 Bartos 83, 3:3 Orzechowski 89 z karnego .
Watra: Rabiański – Kuchta, Bałos (70 Kostrzewa), Zając, Bartos (85 Dziubas) - Czubin, Kołbon, Kosturko, Misiura (60 Janasik), Rzadkosz (75 Kurnyta) - Pazurkiewicz
W bramce Watry pod nieobecność Piotra Tomasika z konieczności stanął Andrzej Rabiański. W 32 min goście objęli prowadzenie po dośrodkowaniu z bocznego sektora i celnym strzale głową Bomby. W 40 min było już 0:2. Po rzucie rożnym atakowany przez graczy Popradu, bramkarz Watry nie utrzymał piłki w rękach (zdaniem gospodarzy był faulowany) i ta wpadła do bramki. W ostatniej akcji pierwszej połowy białczanie złapali kontakt. Kuchta zagrał w pole karne, tam Pazurkiewicz zgrał pikę do Rzadkosza, który „wypalił” pod poprzeczkę. Na kolejne gole czekaliśmy aż do ostatniego kwadransa. W 75 min do remisu doprowadził Pazurkiewicz, głową po dośrodkowaniu Kołbona z rzutu rożnego. W 83 min gospodarze wyszli na prowadzenie po pięknym uderzeniu z dystansu Bartosa. W 89 min Poprad wyrównał z karnego, po kolejnej wątpliwej decyzji arbitra, który dopatrzył się faulu jednego z zawodników Watry na Zawiślanie. „Jedenastkę” wykorzystał Orzechowski. Jeszcze w 90 min okazje z rzutu wolnego miał Kołbon, ale minimalanie chybił.