3 medale wywalczyła 10 osobowa reprezentacja Podhalańskich Dzików Gorący Potok w rozegranych w Londynie Mistrzostwach Świata OCR w biegach przez przeszkody. W swojej kategorii wiekowej (45-49) złoty medal na dystansie 15 kilometrów zdobył Robert Krzystyniak.
Nowotarżanin na metę dotarł z blisko 3 minutową przewagą nad Brytyjczykiem Dave Rogersem. Trzeci Australijczyk Tony Curtis stracił do zwycięzcy prawie 10 minut.
- Bardzo trudny bieg, przede wszystkim ze względu na warunki pogodowe. Deszcz który padał od kilku dni sprawił, że na trasie zalegało błoto. W dodatku niska temperatura tez dała we znaki. Wielu zawodników zeszło z trasy. Ręce marzły, trudno było utrzymać się na przeszkodach. Od początku biegliśmy w trójkę blisko siebie. W pewnym momencie Anglik wyrwał się do przodu. Do mety było jednak daleko, więc zrezygnowałem z pościgu. Wiedziałem, że są jeszcze odcinki biegowe, gdzie ten dystans można zniwelować. I tak się stało – mówi Krzystyniak, który medal mógł też wywalczyć na krótkim dystansie 3 kilometrów. Tam ostatecznie zajął miejsce piąte. - Zadecydował błąd na jednej z przeszkód, którą musiałem powtarzać. Straciłem tam ponad 20 sekund i to sprawiło, że wypadłem poza strefę medalową – przyznał nowotarżanin.
Brązowy medal na dystansie 3 kilometrów w gronie zawodników z przedziału wiekowego 30-40 lat zajął Piotr Prusak. Na 15 kilometrów był 4.
Katarzyna Baranowska, Jakub Mikrut oraz Bartosz Świętek – ta trójka wywalczyła medal srebrny w sztafecie, w kategorii open.
Bez medalu wrócił z Londynu Dawid Hajnos, ale on startował w najmocniejszej kategorii PRO. To tutaj biegną najlepsi zawodnicy na świecie, bez podziału na kategorii wiekowe. Na obu dystansach Hajnos finiszował na 11 miejscu. Na 3 kilometry był to najlepszy wynik z reprezentantów Polski.
- Wynik niezły, ale mały niedosyt jest, bo marzyła mi się pierwsza „dziesiątka”. Zabrakło nie dużo. Zadowolony jestem bo też moja dyspozycja nie była na najwyższym poziomie. Pojechałem do Anglii przeziębiony – przyznał Hajnos.