Pierwsze w tym sezonie derbowe spotkanie w rozgrywkach ekstraklasy kobiet miało mocno jednostronny przebieg. Wynik końcowy 10:1 dla MMKS Podhale pokazuje dobitnie jak to spotkanie wyglądało.
Początek jeszcze wyrównany, ale potem w odstępie 54 sekund (!) Podhale zdobyło trzy bramki i z taką też zaliczką schodziło na pierwszą w meczu przerwę.
Na drugą tercję Góralki jeszcze wyszły z mocną wiarą w to, że są w stanie losy tego spotkania odwrócić. Warunek był jeden: szybko złapać kontakt z przeciwnikiem. I w 25 min zespół Jacka Michalskiego zdobył gola i zaczął stwarzać sobie kolejne okazje. Tych już jednak nie wykorzystał co błyskawicznie zaczęło się mścić, bowiem unihokeistki Podhala problemów ze skutecznością nie miały. W niespełna cztery minuty podopieczne Arkadiusza Pysza zdobyły kolejne trzy bramki, studząc tym samym zapędy przeciwnika. Taki sam scenariusz oglądaliśmy w tercji trzeciej. W niej także gole – konkretnie cztery – zdobyły tylko zawodniczki Podhala i w efekcie odniosły najwyższe zwycięstwo w krótkiej historii derbowych potyczek.
- Kolejny raz zaczynamy od zera. To pierwszy mecz zespołu, który mało trenuje i w dodatku w zmienionym składzie. Trudno od niego wymagać, by równał się z zespołem, który ma w składzie kadrowiczki i trenuje pięć razy w tygodniu. My dopiero zaczynamy. Zobaczymy co będzie dalej. Jestem zadowolony z gry dziewczyn, z atmosfery jaką sobie budują. Pozostaje uczyć się na meczach i dzisiaj była dobra nauka. Mam nadzieję, że wyciągną z niej wnioski – powiedział trener Góralek, Jacek Michalski.
- Miesięczna przerwa bez grania nam nie pomogła. Za dwa tygodnie mamy kolejny mecz, wejdziemy w rytm meczowy i nasza gra będzie lepiej wyglądała. Mamy braki w rozegraniu szybkiej piłki, w pierwszym tempie, by przeprowadzić szybki atak. Czasami zdarza nam się, że przetrzymujemy i tracimy ją, przeciwnik przejmuje inicjatywę i robi się zamęt nim moje zawodniczki zajmą właściwe pozycje – ocenił mecz trener Podhala, Arkadiusz Pysz.
Górale Nowy Targ – MMKS Podhale Nowy Targ 1:10 (0:3, 1:3, 0:4)
Bramki: 0:1 Malinowska (9:40), 0:2 Timek Dziadkowiec – Florczak (10:27), 0:3 Pysz (10:34), 1:3 Sarna Pohrebny (24:28), 1:4 Maciaszek – Osmala (31:41), 1:5 Florczak – Timek Dziadkowiec (33:41), 1:6 Z. Kowalczyk (34:37), 1:7 Krzystyniak – Maciaszek (44:02), 1:8 Florczak (45:45), 1:9 Pysz (47:10), 1:10 Pudzisz (47:55)
Górale: Jachymiak – Sarna Pohrebny, Piekarczyk, Fuła, M. Krzystyniak, Kubowicz, Węgrzyn, Rokicka, Panek, Białoń.
Podhale: Młynarczyk – Timek Dziadkowiec, Florczak, Fryźlewicz, Kowalczyk, Z. Krzystyniak, Pysz, Mamak, Gajewska, Pudzisz, Handzel, Osmala, Maciaszek, Malinowska.