W kolejnej serii spotkań rozgrywek ekstraklasy seniorów szczególne powody do radości mają Górale Nowy Targ, którzy we własnej hali pokonali niepokonaną we wcześniejszych 11 meczach drużynę Bankówki Zielonka i tym samym są już pewni gry w play-off. Trzy punkty do swojego dorobku dopisała także Szarotka, która także przed własną publicznością rozgromiła Absolwenta Siedlec.
Górale Nowy Targ – Bankówka Zielonka 7:5 (3:0, 3:2, 1:3)
Bramki dla Górali: Korczak 3, Vogel, Gotkiewicz, Smarduch, Ciapała.
Górale: Pawlik – Gotkiewicz, Vogel, Barszczewski, Pazdro, Pelczarski, Bisaga, Jaskierski, Tylka, Korczak, Stypuła, Smarduch, Ciapała, Tomalak, Leja.
Mecz który miał dwa oblicza. Do 30 minuty na parkiecie dzielili i rządzili Górale. Szczególnie pierwsze 20 minut było fenomenalne w ich wykonaniu. Ręce aż same składały się do oklasków patrząc na na ich poczynania zarówno w ofensywie jak i defensywie. Już w 2 min prowadzenie dał im Mateusz Smarduch. Potem – w 11 i 18 min – zegarmistrzowską precyzją przy strzałach wykazał się Jakub Korczak i na pierwszą w meczu przerwę gospodarze schodzili z trzybramkową zaliczką. Początek drugiej tercji to kontynuacja ich mądrej, rozważnej, szalenie zdyscyplinowanej i skutecznej gry. Efektem tego było kolejne trzy gole. Najpierw z dystansu przymierzył Bartosz Vogel, po chwili po raz trzeci na listę strzelców wpisał się z rzutu karnego Korczak, a na 6:0 trafił Bartosz Gotkiewicz. Wydawało się, że jest już po meczu, a tymczasem w kolejnych fragmentach ten zaczął się Góralom wymykać spod kontroli. Duży wpływ miały na to kary jakie w krótkim odstępie czas zaczęli łapać nowotarżanie. Najpierw „piątkę” złapał Artur Tylka (wywołało to spore kontrowersje) a po chwili dołączył do niego na dwie minuty Korczak. Tak klasowy zespół jak Zielonka nie mógł tego nie wykorzystać i jeszcze w drugiej tercji przewaga Górali stopniała do czterech goli. Przyjezdni „poczuli krew” i w trzeciej odsłonie – wspierani dopingiem licznej grupy swoich fanów obecnych na trybunach - rzucili się w szaleńcy pościg. A Górale w niczym nie przypominali zespołu z pierwszych 30 minut. W ich grę wkradł się totalny bałagan. To musiał znaleźć przełożenie na wynik i tak też było. Dwa kapitalne gole Michała Sienko i bramka Michała Lubińskiego sprawiły, że goście „doszli” gospodarzy na jedno trafienie. Górali uratował Bartłomiej Ciapała, który w 58 min zachował przytomny umysł w zamieszaniu pod bramką Zielonki i 7 golem rozstrzygnął losy tego spotkania.
- Do tej pory zaczynaliśmy mecze bardzo słabo. Uczulaliśmy się na to w szatni i dzisiaj zaczęliśmy bardzo dobrze. Powiem szczerze, że nie pamiętam tak dobrej tercji w naszym wykonaniu, przede wszystkim jeżeli chodzi o defensywę. Druga tercja też całkiem niezła w naszym wykonaniu. Potem te kary. Nieważne czy słuszne czy nie, ale nam się przytrafiły. A Zielonka to najlepsza drużyna w Polsce jeżeli chodzi o grze w przewadze. I potwierdziła to. Powiem szczerze, że i tak jesteśmy zadowoleni że przez te 7 minut jakie graliśmy w osłabieniu straciliśmy tylko dwa gole. Oczywiście nie powinniśmy dopuścić do tego co działo się w trzeciej tercji, ale też wszyscy wiedzą jak klasowym zespołem jest Zielonka. W dodatku różnie u nas z treningami. Zaczęło więc brakować sił. Cieszymy się, że koniec końców twierdza Nowy Targ jest niezdobyta i że udowodniliśmy co niektórym co już nas skreślili - zwłaszcza po przegranych meczach w Babimoście i Gorzowie – że z Góralami nie jest tak źle. Jesteśmy już pewni gry w play-off. Możemy nawet przystąpić z pierwszego miejsca. Wszystko zależy od rozstrzygnięć w kolejnych meczach - powiedział grający trener Górali, Bartosz Gotkiewicz.
Gorący Potok Szarotka – Absolwent Siedlec 17:5 (5:1. 9:2, 3:2)
Bramki dla Szarotki: Ślusarek 4, Chlebda 6, Augustyn 2, Ligas, Żabówka. Słowakiewicz, Hamrol, Ossowski.
Szarotka: Udziela – Ossowski, Augustyn, Lech, Ligas, Chlebda, Ryś, Ślusarek, Hamrol, Słowakiewicz, Żabówka, Niziołek, Hamrol.
Mecz do jednej bramki. Już po pierwszych kilku minutach było oczywiste że jedyną niewiadomą w tym meczu są rozmiary zwycięstwa nowotarżan. Pogrom przyjezdnych rozpoczął już w 30 sekundzie Łukasz Ślusarek. On też do pary z Łukaszem Chlebdą najbardziej dali się we znaki siedlczanom strzelając im łącznie aż 10 goli.