W miniony weekend w Nowym Targu rozegrano 3 i 4 rundę Indywidualnych Mistrzostw Polski w trialu. Frekwencja wśród uczestników była jedną z najwyższych w historii
- Szczerze sam byłem zaskoczony taka ilością zgłoszeń. Spodziewałem się 50 może 60 zawodników a było ich ponad 90. Pojawiło się kilka nowych twarzy, zawodników których wcześniej nie było widać na trasach. To cieszy i pokazuje, że trial w naszym kraju ma się dobrze – mówi organizator zawodów Rafał Luberda z AMK Gorce Nowy Targ.
Organizatorzy przygotowali dla uczestników 10 odcinków. Trzeba było pokonać je trzy razy w limicie czasu, który wynosił 5 godzin.
- Odcinki były jedne z łatwiejszych. Nie chcieliśmy podnosić poprzeczki za wysoko, bo pandemia koronowirusa sprawiła, że różnie było z treningami, przez woleliśmy nie narażać zawodników na kontuzje. Niemniej na niektórych odcinkach czyhały na zawodników pułapki. W dodatku zarówno pierwszego i drugiego dnia, przez jakiś czas padał deszcz i zrobiło się bardzo ślisko i nie każdy radził sobie w takich warunkach – przyznał Luberda.
Wynikowo, swoją dominację na krajowym podwórku potwierdził nowotarżanin Gabriel Marcinów. Siedmiokrotny Mistrz Polski i lider tegorocznej klasyfikacji generalnej, reprezentujący AMK Gliwice, wygrał pewnie obie eliminacje. Za jego plecami bój o drugie miejsce stoczyli doświadczony Michał Łukaszczyk – kolejny nowotarżanin w barwach klubu z Gliwic - oraz 15 letni Miłosz Żyznowski z Krakowa, o którym mówi się że jest nadzieją polskiego trialu.
- Rzeczywiście Miłosz robi stały postęp. Ale to nie bierze się z niczego. Dużo trenuje. Jeździ nawet do Hiszpanii. Dysponuje najwyższej klasy motocyklem i to wszystko zaczyna dawać efekty. Myślę, że 2-3 lat może włączyć się do walki o najwyższe cele – uważa Luberda.
Ostatecznie pierwszego dnia to Łukaszczyk był drugi, a Żyznowski trzeci. Dzień później zawodnicy zamienili się miejscami.
W grupie B dwa razy zwyciężał kolejny reprezentant Nowego Targu Michał Pyzowski (AMK Gliwice) z tym że drugiego dnia podium podzielił z Szymonem Kusem (AMK Gorce Nowy Targ).
Po raz pierwszy oglądaliśmy też na trasie młodziutkich 8-10 letnich zawodników.
- Pomysł fajny, bo to może zachęcić tych młodych chłopaków do tego by w przyszłości na poważnie zająć się trialem. Nie do końca jednak sprawdzonym pomysłem jest to by jechali po trasie mistrzowskiej, a tak stanowi regulamin – uważa Luberda.
Kolejne dwie edycje odbędą się w sierpniu w Ochotnicy.