Unihokeiści Szarotki Nowy Targ przegrali 2:3 finałowe spotkanie z Bankówką Zielonka i na 11 tytuł w historii przyjedzie im poczekać jeszcze co najmniej rok.
Bankówka Zielonka – Gorący Potok Szarotka 3:2 (2:1, 0:1, 1:0)
Bramki: 1:0 Michał Sieńko (Grabowski) 12, 2:0 Maciej Sieńko (Rydzewski) 18, 2:1 Ossowski (Sikora) 18, 2:2 Ł. Widurski (Chlebda) 27, 3:2 Antoniak (Matejek) 57.
Szarotka: Udziela (P. Fryźlewicz, M. Fryźlewicz) – Ossowski, Lech, Ligas, Brzana, Sikora, Ryś, Kowalczuk, Ł. Widurski, Ślusarek, Hamrol, Leja, Słowakiewicz, Żabówka, Jachymiak, D. Widurski, Sujkowski.
W pierwszej tercji drużyną skuteczniejszą była Zielonka, dla której dwa gole zdobyli bracia Sieńko. Najpierw – w 12 minucie - trafił pozostawiony zupełnie bez opieki Michał, a w 18 minucie Maciej wykorzystał dogranie za bramki od Jana Rydzewskiego i uderzył po krótkim rogu. W kilku innych sytuacjach gości ratował doskonale dysponowany w bramce Jakub Udziela. Nowotarżanie zaś długo nie mogli się wstrzelić. Trafiali w słupek (Tomasza Brzana w 8 minucie) i poprzeczkę (Piotr Ligas w 14 minucie). Wreszcie 14 sekund po stracie drugiego gola, trzecia formacja Szarotki skorzystała z indywidualnego błędu jednego z graczy gospodarzy i Lesław Ossowski po kontrataku, i wymianie podań z Kamilem Sikorą, dał nowotarżanom kontakt z przeciwnikiem.
W drugiej tercji rolę się odwróciły. Teraz to gospodarze seryjnie marnowali bramkowe okazje – do czego w dużym stopniu przyczynił się Udziela – i srodze się to na nich zemściło. W 27 minucie po indywidualnej akcji Łukasza Widurskiego padł jedyny gol w tej odsłonie.
Trzecia tercja z początku bardzo zachowawcza z obu stron. Oba skupiły się na defensywie, czyhając na błąd przeciwnika. Ten przytrafił się w 49 minucie Szarotce, a jego konsekwencją było rzut karny. I tym razem jednak klasę pokazał Udziela, wychodząc zwycięsko z pojedynku z Mateuszem Antoniakiem. W 52 minucie w sukurs bramkarzowi Szarotki przyszedł słupek. Decydująca o losach tego finału akcja miała miejsce w 57 minucie. Antoniak zrewanżował się Udzieli i zdobył gola na wagę mistrzostwa dla swojej drużyny.