Mija 60 lat od pierwszej wizyty na Podhalu Wandy Rutkiewicz, która szybko stała się jedną z czołowych taterniczek. Przechodziła w
lecie i zimie drogi o wielkich trudnościach zarówno w zespołach mieszanych jak i kobiecych (z Haliną Krüger-Syrokomską). Po 60 latach
Wanda „powróci” w Tatry 2 maja we wspomnieniach jej kolegów oraz filmie „W cieniu Everestu”, będącym równocześnie próbą
rekonstrukcji zdarzeń z jej ostatniej wyprawy w Himalaje. Zaginęła 13 maja 1992 roku podczas wspinaczki na trzeci z najwyższych
ośmiotysięczników - Kanczendzongę. Okoliczności tego zdarzenia do dziś budzą wiele kontrowersji, nie dając jednoznacznej odpowiedzi co się wówczas zdarzyło.
Ponadto zaprezentowany będzie wzruszający film w reżyserii Anny Teresy Pietraszek o pierwszej polskiej wyprawie w Himalaje w 1939 roku na jeden z najtrudniejszych siedmiotysięczników.
Gościem wieczornego wydarzenia będzie m.in. Narcyz Sadłoń, podróżnik, taternik, alpinista, inicjator i kierownik wyprawy na Nanda
Devi East w 2009 roku, ujętej w filmie "Orłem być". Celem ekspedycji było uczczenie jubileuszu 70-lecia narodzin polskiego himalaizmu
właśnie na tej górze, a także przypomnienie ówczesnego triumfu i tragedii.
"Kiedy nad nami jest już tylko niebo, wszystko widać ostrzej. Nie ma półprawd, nie ma półtonów. Wszystko jest czarne albo białe, zimne
albo gorące. Albo się przeżyje, albo się umiera" - mówiła podczas spotkania z Polakami na Litwie, gdzie w niewielkiej miejscowości
Płungiany na Żmudzi, majątku swych dziadków, urodziła się 4 lutego 1943 roku. Co ciekawe, że dość często zapowiadała: „zginę w
górach”.
„Ryzyko w górach zawiera w sobie możliwość śmierci. Bo góry, zwłaszcza te najwyższe, mogą być niebezpieczne. Ale nikt z
alpinistów nie myśli o śmierci i tym bardziej nie idzie w góry po to, by z nią igrać. Tym, którzy w górach zapłacili za swoją pasję
najwyższą cenę, winni jesteśmy pamięć” – podkreślała Wanda Rutkiewicz.
To wyjątkowa kobieta, przy której zawsze była obecna śmierć. Będąc dzieckiem, zbierała szczątki własnego brata. W wieku 29 lat
identyfikowała ciało zamordowanego ojca. Kiedy wydawało jej się, że wreszcie poznała miłość swojego życia, niedługo później ukochany zginął na jej oczach. Mimo tych traumatycznych przeżyć Polka przeszła do historii himalaizmu. Poświęćmy jej chociaż
poniedziałkowy wieczór 2 maja . Szczegóły https://www.kinogiewont.pl/