Ostatnie dni były niezwykle nerwowe dla polskich biathlonistów startujących na uniwersjadzie w Lake Placid. Karabiny oraz amunicja, którą zabrali z Polski utknęła w amerykańskim systemie prawnym i dopiero w sobotę rano, na kilka godzin przed pierwszym startem, dojechała na arenę uniwersjadowych zmagań. Nasi zawodnicy w rywalizacji mężczyzn na 15 kilometrów pokazali się z dobrej strony – Wojciech Janik był ósmy, Patryk Bryn dziesiąty, Wojciech Filip jedenasty, a Przemysław Pancerz trzynasty.
Po raz pierwszy w historii Uniwersjady bieg indywidualny był rozgrywany w formule skróconej. Zamiast 20km zawodnicy mieli do pokonania tylko 15km, a każdy niecelne strzał oznaczał nie minutę, a 45 sekund kary. Najlepiej w tej formule odnalazł się Vadim Kurales. 20-letni Kazach osiągał już w tym sezonie niezłe wyniki - w biegu indywidualnym podczas Pucharu IBU Juniorów w Obertilliach był drugi, a w klasyfikacji generalnej całego cyklu po grudniowych zawodach jest szósty. W stawce studentów uczelni wyższych przybyłych do Lake Placid nie miał sobie równych. Spudłował raz i wygrał z przewagą 43 sekund nad Oerjanem Mosengiem. Norweg zdecydowanie lepiej poradził sobie na trasie, bo na strzelnicy oddał aż cztery niecelne strzały. Skład podium uzupełnił Axel Garnier, który do czasu biegu miał doliczone półtorej minuty kary za dwa pudła. Zarówno dla Norwega, jak i Francuza to pierwsze starty na arenie międzynarodowej.
Polacy niemal do końca nie byli pewni czy będą mogli wystartować ze swoimi karabinami. Te zagubiły się w transporcie lotniczym, na szczęście kilka godzin przed startem dotarły do Lake Placid. Strzelanie okazało się jednak piętą achillesową Biało-Czerwonych. Wojciech Janik spudłował trzykrotnie i ze stratą trzech minut zajął ósme miejsce. Dwie lokaty niżej z takim samym bagażem kar uplasował się Patryk Bryn. Jego strata do zwycięzcy wyniosła już ponad trzy i pół minuty.
Najlepiej na trasie z czwórki Polaków spisał się Wojciech Filip, który na swoim koncie miał jednocześnie najwięcej niecelnych strzałów. Z pięcioma karami zajął jedenastą pozycję. Przemysław Pancerz do ostatniego strzelania trzymał się w czołówce. Niestety dwa pudła wypchnęły go poza pierwszą dziesiątkę. Łącznie po trzech błędach na strzelnicy uplasował się na trzynastej lokacie.
Bieg kobiet z udziałem Anny Nędzy-Kubiniec, Klaudii Topór, Barbary Skrobiszewskiej i Wiktorii Celczyńskiej rozpocznie się o godzinie 20:50. Transmisja na stronie fisu.tv.