W meczu 38. kolejki spotkań Polskiej Hokej Ligi hokeiści Tauron Podhala Nowy Targ gładko polegli w starciu z Comarch Cracovią.
Tauron Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 3:11 (0:2, 2:5, 1:4)
0:1 Krejczi – Brynkus (09:33)
0:2 Jezek – Rac, Nemec (16:03, 4/5)
0:3 Kasperlik – Rac, Jezek (20:37)
1:3 Przygodzki – Vorona, Maunula (21:10)
1:4 Michalski – Bdzoch (25:33)
1:5 D. Kapica – Gula, Wronka(27:20)
1:6 Sawicki – Rac, Kinnunen (29:48)
1:7 D. Kapica – Rac (36:06)
2:7 W. Bochnak – Saroka, Worwa (39:01)
2:8 Wronka – Saur, D. Kapica (40:51)
2:9 Michalski – F. Kapica, Brynkus (41:51)
3:9 Vorona – Przygodzki, Maunula (42:15)
3:10 Wronka – V. Polak (45:39)
3:11 Husak – Racuk, Nemec (49:40)
Podhale: Bizub (0d 40:01 O. Polak) – Tomasik, Mrugała, Worwa, Neupauer, Wielkiewicz – Aleksandrow, Zorko, Przygodzki, Vorona, Maunula – Szlembarski, Wsół, Bochnak, Saroka, Słowakiewicz oraz Malasiński.
Sędziowali Michał Baca, Mateusz Bucki
Kary: 2-14 min
Widzów: 350
Po pierwszej tercji goście prowadzili 2:0. W 10 min. Daniel Krejczi miał przed bramką Podhala na tyle miejsca i czasu, że przymierzył precyzyjnie i zasłonięty Paweł Bizub nie zdążył z interwencją. Drugiego gola gospodarze stracili w 17. minucie w momencie kiedy grali … w liczebnej przewadze. Kontratak „Pasów” efektownym uderzeniem sfinalizował Ales Jeżek. Swoje szanse mieli i w tej odsłonie nowotarżanie. Najlepszą z nich Luka Zroko, który jednak przegrał pojedynek z Rokiem Stojanovicem.
Ledwie 37 sekund po wznowieniu gry w tercji drugiej goście cieszyli się z gola nr 3, autorstwa Martina Kasperlika. 33 sekund potem chwile radości mieli Podhalanie. Akcję Oleksi Vorony i jego podanie na gola zamienił Martin Przygodzki. To jednak tylko podrażniło krakowian, którzy w niespełna pięć minut zdobyli kolejne 3 gole, a w 37. minucie dołożyli następnego. Strzelanie bramek w tej odsłonie zakończyli jednak nowotarżanie, konkretnie Wiktor Bochnak, a akcji w duecie z Maratem Saroką.
W 3 tercji Bizuba w bramce Podhala zmienił Oskar Polak, który nie zdołał jednak powstrzymać dalszego naporu przyjezdnych, w szeregach których pierwszoplanowe role odgrywali wychowankowie „Szarotek”. W pierwszych dwóch minutach tej części gry najpierw Patryk Wronka, a potem (drugi raz tego dnia) Mateusz Michalski wpisywali się na listę strzelców. W 43. minucie trzeciego gola w tym meczu zdobyli z kolei Podhalanie, a konkretnie najjaśniejsza postać w ich szeregach – Vorona. Dwie minuty później po raz 10 tego dnia krążek znalazł się w bramce gospodarzy, a po raz drugi za sprawą Wronki. Gościom było mało i w 50 minucie 11 gola zdobył dla nich Patrik Husak.