Złoto Wojskowych Mistrzostw Świata w biathlonowym sprincie wywalczyli Andrejs Rastorgujevs z Łotwy oraz Lisa Theresa Hauser z Austrii. Polki zajęły trzecie miejsce w klasyfikacji zespołowej. Indywidualnie najlepiej spisała się Anna Mąka, która zajęła siódme miejsce.
Jako pierwsi na obiekcie w Boden pojawili się panowie. Najlepszy czas biegu zanotował Andrejs Rastorgujevs. Łotysz dołożył do tego bezbłędne strzelanie i wygrał z przewagą 15 sekund nad Erikiem Perrot. Brązowy medal ze stratą pół minuty do zwycięzcy zanotował Władimir Ilijew. Tuż poza podium uplasował się najbardziej doświadczony uczestnik zawodów, czyli Simon Eder, który jednak do medalu stracił blisko 20 sekund. Wszyscy czterej zachowali stuprocentową skuteczność strzelecką.
Niemal bliźniacze czasy uzyskali Andrzej Nędza-Kubiniec oraz Wojciech Skorusa. Obaj z nieco ponad trzema minutami straty sklasyfikowani zostali pod koniec trzeciej dziesiątki – odpowiednio na 27. i 28. miejscu. Nędza-Kubiniec spudłował dwukrotnie, z kolei Skorusa biegał trzy karne rundy – podobnie jak Tomasz Jakieła, który uplasował się na 35. Pozycji. Drużynowo – liczyły się czasy trzech najlepszych zawodników z danego kraju – Polacy zajęli dziesiąte miejsce. Pierwsi byli Francuzi (oprócz Perrot medal wywalczyli Antonin Guigonnat oraz Fabien Claude), drudzy Austriacy, a trzecie miejsce wywalczyli Ukraińcy.
Wieczorem do rywalizacji przystąpiły kobiety. Bezkonkurencyjna okazała się Lisa Hauser, która jako jedyna z czołówki nie musiała biegać dodatkowego dystansu. Dziesięć celnych strzałów zapewniło jej wygraną z przewagą ponad 40 sekund nad Paulą Botet i Lou Jeanmonnot. Francuzki spudłowały po razie, podobnie jak Dunja Zdouc, która przed ostatnim okrążeniem traciła tylko trzy sekundy do medalowej pozycji. Na mecie różnica ta była już wyraźnie większa, a Austriaczkę wyprzedziły jeszcze Lena Haecki Gross oraz Chloe Chevalier.
Na siódmym miejscu zawody ukończyła Anna Mąka. Polka szansę na indywidualny medal straciła podczas drugiego strzelania, po którym pokonywała karną rundę. Co nie udało się w pojedynkę, powiodło się w klasyfikacji zespołowej, w której Biało-Czerwone wywalczyły trzecie miejsce. Oprócz Mąki pod uwagę wzięto również czasy Joanny Jakieły (3 karne rundy, 12. miejsce) oraz Kamili Żuk (4 karne rundy, 22. miejsce). W drużynie była również Magdalena Gwizdoń, która po jednym niecelnym strzale w gronie 38 zawodniczek uplasowała się na 24. pozycji. Drużynowo najlepsze były Francuzki (Botet, Jeanmonnot, Chevalier), które drugie Austriaczki pokonały o zaledwie pół sekundy.
W piątek rozegrany zostanie bieg patrolowy.