Piłkarze Watry Białka Tatrzańska już dzisiaj mogli zapewnić sobie awans do 4. ligi. Warunkiem była wygrana w zaległym meczu nad BKS Bochnią. Białczanie szansy tej jednak nie wykorzystali, bo mecz ten tylko zremisowali i to w bardzo szczęśliwych okolicznościach.
Po bezbramkowej pierwszej połowie, 10 minut po wznowieniu gry w drugiej odsłonie to goście cieszyli się z gola, autorstwa Tabora. Watra wyrównała dosłownie w ostatniej akcji meczu. Była 6 minuta doliczonego czasu gry, gdy Mlonzi zagrał do Lupy, ten wrzucił piłkę w pole karne i w olbrzymim zamieszaniu Płonka skierował ją do bramki.
Przyjezdni mieli olbrzymie pretensje do sędziego. Już po meczu posypały się czerwone kartki dla członków sztabu szkoleniowego.
– Bardzo trudne spotkanie. Rywal wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Dobrze jednak graliśmy w piłkę. Byliśmy cierpliwi i konsekwentni za co spotkała nas nagroda w postaci gola wyrównującego. Chwała drużynie za olbrzymią determinację. Szanujemy ten punkt, który przybliża nas do wymarzonego celu – krótko ocenił grający trener Watry, Kamil Lupa.
Watra Białka Tatrzańska – BKS Bochnia 1:1 (0:0)
0:1 Tabor 56, 1:1 Płonka 90+6.
Watra: Kudła – Sławecki, Pasternak, Łukaszczyk, Kostrzewa, Lupa, Ł. Młynarski, M. Młynarski, Płonka, Mlonzi, Dudek.
Bocheński: Baka – J. Mazur, K. Mazur, Rynducki, Bukowiec, Łyduch (75 Skocz), Ochlust (69 Lovkin), Majcher, Chlebek, Tabor (84 Musiał), Grzyb.
Sędziował Szymon Olchawa z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Sławecki, Pasternak, Ł. Młynarski, Mlonzi, Dudek – J. Mazur, Grzyb, Chlebek, Lovkin.