Piłkarze LKS Szaflary mimo że przegrywali już 0:2 wygrali 3:2 zaległe wyjazdowe spotkanie z Zawratem Bukowina Tatrzańska i na kolejkę przed końcem sezonu odzyskali fotel lidera
Zawrat Bukowina Tatrzańska – LKS Szaflary 2:3 (2:2)
1:0 samobójcza – Hreśka 15, 2:0 samobójcza – Rusnarczyk 21, 2:1 Gogolak 22, 2:2 Otręba 39 ,3:2 Topór 90+1 głową
Zawrat: Bużek – Stopka (73 Chowaniec), M. Grela (83 Budz), Floryn, Janczy, Leniewicz (61 Zarycki), Ustupski (46 Łukaszczyk), Stasik, Polak, Kassowski (83 Buńda), Cudzich
Szaflary: Gawron – Rusnarczyk (80 Topór), Kichko (80 Kobylarczyk), Hreśka, Kusper, Pawlikowski, Łojas (65 Kasperek), Wojtanek (73 Ptak), Bryjak (17 Gogolak), Stanczak (65 Czech), Otręba (80 Baboń)
Po 20. minutach gospodarze prowadzili 2:0 mimo że żaden z ich zawodników do bramki rywala nie trafił. Uczynili to bowiem sami szaflarzanie. Niefortunne interwencje we własnym polu karnym zaliczyli kolejno Hreśka i Rusnaczyk. Straty podopieczni Grzegorza Szczepańca odrobili jeszcze przed przerwą. Minutę po drugim golu dla Zawratu odpowiedział Gogolak, a w 39. minucie do stanu 2:2 doprowadził Otręba.
W drugiej połowie nie zanosiło się na gola. Aż wreszcie w 3 min. doliczonego czasu gry gola na wagę zwycięstwa i kto wie czy awansu zdobył głową Topór.