Rzuty karne były potrzebne do wyłonienia zwycięzcy w ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu Polski na szczeblu PPPN Nowy Targ, w którym niżej notowana Orawa Jabłonka ostatecznie wyeliminowała na własnym stadionie Lubania Tylmanowa
Orawa Jabłonka (A) – Lubań Tylmanowa (VI) 0:0, k. 4:2
Orawa: Bachleda Graca (90 Krzysiak) – Szymusiak, Skoczyk, Bełciak, Dworszczak (70 Fedor), Brząkała, Gjądła (63 Styruła), Bełciak, Bałos, Smutek, Zahora (81 Kostenko).
Lubań: H. Gołdyn – Lizoń, Hebda, Kołodziej, D. Michałczak, Adamczyk, H. Michałczak, S. Gołdyn, Matyszok, Świtecki, Zep.
Sędziował Roman Baran. Żółte kartki: Skoczyk, Kostenko – Zep
W regulaminowym czasie gry co prawda piłka znalazła się w bramce Orawy, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej zawodnika Lubania i gola nie uznał.
W rzutach karnych bohaterem był rezerwowy bramkarz Orawy Michał Krzysiak, którego trener Adrian Ligienza wpuścił na boisko w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry właśnie z nadzieją na to odegra on kluczową rolę w serii „jedenastek”. I tak było! Krzysiak wygrał próbę nerwów w pojedynki z D. Michałczakiem i Adamczykiem za to jego koledzy byli w tym elemencie bezbłędni!