Bez Mirosława Kality na ławce trenerskiej (przebywa na zgrupowaniu kadry młodzieżowej) piłkarze Watry Białka Tatrzańska przegrali 0:2 wyjazdowe spotkanie z Orłem Ryczów. Z kolei piłkarze Lubania Maniowy – grając od 27. minut w liczebnym osłabieniu – zremisował 2:2 na własnym boisku z Barciczanką Barcice. Natomiast dwa stracone gole na początku drugiej połowy zadecydowały o porażce Wierchów Rabka w wyjazdowym starciu z Dalinem Myślenice.
Orzeł Ryczów – Watra Białka Tatrzańska 2:0 (2:0)
Orzeł: Dyrga – Surówka (46 Gołąb), Wojtysko (46 Ciećko), Smagło, Para, Szewczyk (67 Lisovenko), Bociek, Garzeł, Pyciak, Mizia (67 Kopczak), Lampart
Watra: Kobal – Gruszecki (46 Bigos), Sławecki, Kociołek, Łukaszczyk, Zębala, Płonka (85 Lupa), Lutsenko, Konieczny, Masłowski, Dudek
Sędziował Waldemar Pyznar z Gorlic.
Losy spotkania rozstrzygnęły się między 27, a 28 minutą kiedy Watra straciła oba gole.
– Porażka na własne życzenie. Pierwszego gola straciliśmy po niewymuszonym błędzie. Mieliśmy problem z realizacją planu na to spotkanie. Nie załamujemy się. Gramy i walczymy dalej – ocenił Kamil Lupa, który zastępował w tym spotkaniu w roli trenera Mirosława Kalitę.
******
Lubań Maniowy – Barciczanka 2:2 (0:1)
0:1 Stanczak 45, 1:1 Hutyria 65, 1:2 Kurzeja 70, 2:2 Duda 75
Lubań: Lipka – Jan Chlipała ,Zaika Bałos – Bryja (60 Hutyria) Jandura Sobuś Duda Pluta (80 Cherniausky) – Magdziarczyk(46 Firek) Kasperczyk
Barciczanka: Jerzy Chlipała – Basta, Varela, Zawiślan, Mlonzi (88 Oleksy) – Kurzeja, Maślejak (86 Bembenik), Stanczak, Gryźlak, Martuszewski, Zygmunt (70 Kumor)
Sędziował: Adrian Stajder z Limanowej.
Żółte kartki: Jan Chlipała – Martuszewski, Mlonzi, Maślejak, Gryźlak, Kurzeja, Varela, Stanczak.
Czerwona: Zaika (27 faul taktyczny)
W 27. minuty arbiter podjął mocno kontrowersyjną, w ocenie gospodarzy decyzję wyrzucając z boiska Zaikę, za faul na zawodniku Barciczanki. Goście tuż przed przerwą objęli prowadzenie, po nieporozumieniu bramkarza Lubania z obrońcą, z czego skorzystał Stanczak. Mimo liczebnego osłabienia Lubań wcale nie zamierzał tylko stać i przyglądać się kolejnym golom rywala i w 65. minucie po podaniu Jandury, rezerwowy Hutyria oddał mocny, precyzyjny strzał tuż pod poprzeczkę bramki Barciczanki. Pięć minut potem indywidualny błąd jednego z zawodników Lubania skutkował stratą piłki na rzecz Kurzeii, który po przebiegnięciu kilku metrów oddał skuteczny strzał i goście znów prowadzili. Minęło kolejnych pięć minut i znów mieliśmy remis, po efektownym trafieniu bezpośrednio z rzutu wolnego Dudy.
– Z jednej strony remis, biorąc pod uwagę fakt, że przez 1/3 meczu graliśmy w osłabieniu należy szanować, ale z drugiej strony mamy niedosyt bo nawet grając w dziesięciu mogliśmy się pokusić o zwycięstwo. Co do tej sytuacji z 27. minuty to na pewno będziemy się odwoływać od tej kartki, bo nawet w opinii obserwatora była ona niesłuszna. Cieszę się, że zespół kolejny raz pokazał charakter i serce do walki. Przed nami ciekawy tydzień w którym najpierw zagramy pucharowe spotkanie z Podhalem Nowy Targ, a potem ligowe derbowe starcie z Watrą Białka Tatrzańska – ocenił trener Lubania, Wojciech Tajduś.
********
Dalin Myślenice – Wierchy Rabka 2:0 (0:0)
Wierchy: Zhuk – Pająk, Porębski (3 Motłoch), Pragnący, Fujak, Styrczula, Szczepański (58 Sieg), Sobek, Kornaś, Burnat (80 Czech), Wydra (75 Domek)
– Sędzia Cygan z Tarnowa zapomniał o odpowiedzialności i że futbol to nie MMA. Już w pierwszej minucie zawodnik Dalinu zmasakrował Bartłomieja Porębskiego, który karetką pogotowia został przetransportowany do szpitala w Myślenicach. Sędzia pod presją trenera pokazał za ten faul…żółtą kartkę. Pierwsza połowa pod naszą kontrolą z kilkoma celnymi strzałami. Niestety głową nie wyszliśmy z szatni i otrzymaliśmy po przerwie dwa szybkie ciosy. Następnie sędzia popełnił kolejne dwa błędy. Po zagraniu ręką w polu karnym nie odgwizdał rzutu karnego, następnie za faul wychodzącego na czystą pozycję Jakuba Burnata pokazał jedynie żółty kartonik. Rzut karny obronił jeszcze Vasyl Zhuk. Niestety sytuacja z początku spotkania pokazała, że nie każdy arbiter wie, co to odpowiedzialność – ocenił spotkanie kierownik Wierchów Jakub Kurek.