Trzeci raz z rzędu piłkarski Puchar Podhala trafił w ręce zawodników trzecioligowego Podhala Nowy Targ. Nowotarżanie w finałowym spotkaniu mieli godnego rywala w osobach piłkarzy A klasowej Orawy Jabłonka, którzy choć przegrani, mogą też czuć się zwycięzcami tego finału.
Zanim o przebiegu meczu, słów parę na wstępie o działaczach klubu z Jabłonki, którzy zdecydowanie sprostali wyzwaniu organizacji meczu finałowego. Już dawno jego oprawa nie miała tak uroczystego charakteru, co zdecydowanie podkreśliło wyjątkowość tego spotkania. Nie zawiodła także zakochana w futbolu orawska publiczność, która mimo niefortunnego – aczkolwiek wymuszonego formułą rozgrywek – terminu, licznie stawiła się na trybunach, tworząc atmosferę piłkarskiego święta.
Na „papierze” murowanym faworytem finałowego spotkania było grające na co dzień cztery szczeble rozgrywkowe wyżej Podhale, które w ostatnich 6 latach czterokrotnie sięgało po to trofeum.
Mocno zdeterminowani i nie mający nic do stracenia gospodarze – dla których było to 4 w historii, a pierwszy od 2009 roku finał Pucharu Podhala – za punkt honoru postawili sobie to by – na tle zdecydowanego faworyta – godnie się zaprezentować.
Stąd byliśmy świadkami emocjonującego spotkania, którego losy ważyły się do ostatnich sekund.
Inicjatywa od samego początku była po stronie piłkarzy Podhala. Mieli oni jednak spore problemy w tym by przełożyć to na wynik. Duża w tym zasługa bramkarza Orawy Adriana Majkuta, który zaliczył kilka kapitalnych interwencji. W 33. minucie nowotarżanie dopięli jednak swego i akcję Adriana Kozarzewskiego, sfinalizował Grzegorz Płatek. Wydawać się w tym momencie mogło, że kolejne gole dla Podhala to tylko kwestia czasu, a tymczasem w 36. minucie w euforię kibiców Orawy wprawił Jakub Gjądała, który po świetnej, indywidualnej akcji pokonał Jakuba Osobińskiego. Wynik 1:1 utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron, z każdą kolejną minutą już gospodarze wyraźnie opadali z sił. Co prawda nowotarżanie jakoś specjalnie nie zdominowali miejscowych, niemniej w 71. minucie zdobyli – po rzucie rożnym – gola na wagę zwycięstwa, którego autorem był Kyryl Wołoszyn.
Puchary, medale i czeki dla zawodników obu drużyn wręczyli reprezentanci Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej prezes Jan Kowalczyk, wiceprezes Bogusław Górnik, a także Danuta Al Ani, Andrzej Nowobilski i Jan Gluc, oraz wójt gminy Jabłonka Antonik Karlak.
Dwa indywidualne wyróżnienia trafiły do zawodników Orawy. Adrian Majkut został wybrany najlepszym bramkarzem meczu finałowego, a najlepszym zawodnikiem okrzyknięto Mateusza Bełciaka.
Orawa Jabłonka – Podhale Nowy Targ 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Płatek 33, 1:1 Gjądła 39, 1:2 Wołoszyn 71.
Orawa: Majkut – Skoczyk, M. Bełciak, Dworszczak (87 Sikora), Brząkała (87 Marzec), Męderak, Gjądła (80 Joniak), D. Bełciak (65 I. Zahora), Smutek, Styruła (68 Fedor), K. Zahora.
Podhale: Osobiński – Drobnak (46 Michota), Kawula, Hajdara – Ustupski, Karmański (46 Wołoszyn, 73 Bocheńczak), Turek, Płatek (46 Grzebieluch), Kozarzewski – Antkowiak (46 Niedziałkowski), Plewa.
Sędziował: Dawid Gaździak. Żółta kartka: Karmański. Widzów: 300.
Sędziowali: Dawid Gaździak oraz Witold Chmielak, Bartosz Zabrzewski.